Serwis Interia zestawił polskie zwyczaje z tymi na Zachodzie i sprawą, która jak się okazuje, porusza najbardziej, dotyczy kopert komunijnych, a właściwie ich zawartości. Średnia kwota, która trafia do koperty w Niemczech, to 20-25 euro, czyli około 100 zł. Rodzice chrzestni również "nie szaleją", bo jak podaje portal, w ich przypadku jest to oczywiście nieco większa suma, ale nadal dość mała jak na polskie standardy (zwykle to 50-100 euro, czyli w przeliczeniu to średnio 200 - 400 parę złotych). A w Polsce? "Ja do koperty włożyłam całą swoją premię kwartalną, czyli 1200 zł. Jestem chrzestną i moja mama, uważa, że to trochę za mało, ale na więcej mnie nie stać" - zaznacza moja przyjaciółka Kamila, która szykuje się właśnie do imprezy komunijnej swojej chrześnicy.
Wybierając się na imprezę komunijną jako gość, wielu jest zdania, że nie wypada dać mniej niż średnio te 200 - 300 zł, czyli cenę za przysłowiowy talerzyk. To potwierdza również wynik sondy przeprowadzonej wśród naszych czytelników, chociaż większość uważa, że do koperty wkłada się "tyle, na ile nas stać".
- Mam wrażenie, że u nas hasło "zastaw się, a postaw się" nadal jest dość popularne. W zeszłym roku bratowa miała w swojej rodzinie komunię. Pieniędzy nie odłożyli na czas, więc ratowali się szybkimi pożyczkami. Do koperty włożyli 1500 zł (rodzina 5-osobowa), a wiadomo, że też trzeba było się ubrać, ogarnąć fryzjera, dojechać. Wzięli kredyt na 5 tys. złotych i nadal go spłacają - opowiada znajoma. - W tym roku ja jadę na komunię i na ten cel przeznaczam 1200 zł, czyli całą moją premię. Nie kupuję nowej sukienki, nie idę do fryzjera - dodaje.
Z podobnego założenia wychodzi nasza czytelniczka Karolina. - Ja nie wyobrażam sobie, by iść na komunię do lokalu z mężem i dwójką dzieci i dać mniej niż 1000 zł. To i tak nie pokrywa chyba nawet obecnie talerzyka, a nawet jeśli, to przecież rodzice płacą też za tort, animatorów dla dzieci i inne rzeczy - zaznacza w rozmowie z naszym portalem.
Wiele osób dziś wychodzi z założenia, że impreza powinna się zwrócić, toteż zasobność koperty powinna być wprost proporcjonalna do organizowanego przyjęcia. Jednak czy to jest dobry pomysł, by koszty związane z imprezą komunijną, przerzucać na gości?
- Nie wyobrażam sobie, żeby oczekiwać od gości jakichś konkretnych sum w kopertach, czy wypasionych prezentów. I na pewno nie będę sugerować chrzestnym, by kupowali córce nie wiadomo co za tysiące złotych - zaznaczyła nasza czytelniczka Wiktoria, która w przyszłym roku będzie organizować dla swojej córki imprezę z okazji pierwszej komunii. Jak sama zaznaczyła w rozmowie z naszym portalem, "najważniejsze w tym dniu będzie to, że goście się zjawią, wszyscy się spotkają przy wspólnym stole i będą uczestniczyć w sakramencie mojego dziecka".