Dziadkowie mają często pomysły i zachowania, które mogą szokować młode pokolenie. Na TikToku @bielavsky opowiedział o tym, co zrobiła jego babcia. U seniorki malowano balkon. W związku z remontem seniorka musiała go posprzątać. Jak się okazuje, nie było to jednak takie proste zadanie.
Moja babcia co roku sobie tam jakieś pomidorki koktajlowe, truskawki, i miała na balkonie stary worek z ziemią. I zgadnijcie, co zrobiła: A - zadzwoniła do mnie lub taty, żebyśmy wyrzucili ten worek ziemi, B - olała ten worek, bo malarze i tak byliby w stanie pomalować ten balkon, C - codziennie pod osłoną nocy nabierała do woreczka po garstce ziemi i spacerując, wysypywała ją w parku, żeby sąsiedzi nie pomyśleli, że jest idiotką i wyrzuca dobrą ziemię
- opowiedział rozbawiony, dając do zrozumienia, że trzecia, najzabawniejsza odpowiedź jest tą poprawną. - Za każdym razem jak się dowiaduję o takiej akcji u mnie w rodzinie, to myślę, że jestem wkręcany - napisał pod swoim nagraniem.
Nagranie wywołało sporo emocji wśród internautów, którzy postanowili podzielić się swoimi zabawnymi historiami z udziałem dziadków.
Moja babcia zawsze wstaje wcześnie rano, choć nie musi, i odsłania rolety, żeby sąsiedzi nie pomyśleli, że ona ciągle śpi"
- napisała rozbawiona jedna z komentujących osób, "Moja babcia za swoje własne pieniądze pojechała do pięciogwiazdkowego hotelu, ale wszystkim koleżankom powiedziała, że jedzie do obskurnego pensjonatu, bo się bała, że powiedzą, iż nakradła kasy na taki wyjazd" - dodawali też inni.
Zapytaliśmy kilku naszych czytelników, jakie zachowania dziadków ich zaskoczyły najbardziej. Okazuje się, że najwięcej "nietypowych" metod seniorów dotyczyło chowania i dawania pieniędzy.
Moja babcia trzymała pieniądze w lodówce w pudełku po margarynie. Były zawinięte w reklamówkę i szczelnie zamknięte. Najlepsze jest to, że przed tym pudełkiem stała normalna margaryna do smarowania. Kiedyś zapytałam ją, dlaczego chowa pieniądze w takim miejscu. Powiedziała, że tam złodziej nie będzie szukał, chyba że zgłodnieje
- powiedziała w rozmowie z eDziecko Martyna. - Przyznam, że jak się zastanowić, to ta skrytka była bardzo dobrze przemyślana. Wydaje mi się, że gdyby chciał ją ktoś okraść, to faktycznie pieniędzy w lodówce raczej by nie szukał - dodała.
W lodówce pieniądze trzymał też dziadek Adama. - Kiedyś chciałem zrobić jajecznicę i myślałem, że jajka się skończyły. Wtedy zobaczyłem, że za jakimiś konserwami jest jeszcze jedna wytłaczanka, która stała w innym miejscu, niż dziadkowie z reguły trzymali jajka. Gdy ją wziąłem, dowiedziałem się dlaczego. W środku były zawinięte w rulony banknoty. Bardzo mnie to rozbawiło. Zapytałem o to dziadka, a on powiedział, że od kilkudziesięciu lat trzyma tak pieniądze i byłem pierwszym, który je znalazł, więc to najlepszy sejf, jaki istnieje. I trudno było się z nim nie zgodzić - opowiadał.
Oryginalny schowek na pieniądze miała też babcia Anastazji. - Odkąd pamiętam, zawsze wyciągała pieniądze ze stanika. Jak szła do sklepu, to miała tam schowany taki mały portfelik, a jak dawała banknoty wnukom, to wyciągała je zwinięte bezpośrednio z biustonosza i nam dawała. Pamiętam, że zawsze były ciepłe i babcia, dając je, powtarzała: "tylko nikomu nie mów". Nie ważne, że dawała wszystkim po równo i robiła to tak, że większość widziała. Kiedyś zapytałam, dlaczego chowa tam pieniądze, to zaczęła się śmiać, że starej babie nikt w cycki nie zajrzy, więc są tam bezpieczniejsze niż w banku - wspomina z rozbawieniem nasza rozmówczyni.
Czy macie jakieś ciekawe historie związane ze swoimi dziadkami? Podzielcie się nimi! Piszcie: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Zapewniam anonimowość!