• Link został skopiowany

Maturzyści poświęcili długopisy przed maturą. "Tonący się brzytwy trzyma"

Tradycją w wielu szkołach są wycieczki maturzystów do Częstochowy. Uczniowie na Jasnej Górze modlą się m.in. za pomyślnie zdane egzaminy, ale stosują też bardziej namacalne metody. W wodzie święconej zanurzają długopisy, a nawet kalkulatory. "Tonący się brzytwy chwyta" - pisze jeden z uczniów.
Maturzyści poświęcili długopisy przed maturą. 'Tonący się brzytwy trzyma'
TikTok, screen: @oliwiasliwa__, Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.pl

Liczą na cud i są przekonani, że tylko on może im pomóc uzyskać upragnione 30 proc. punktów na maturze. Gdy wszystkie inne możliwości zostały wyczerpane, maturzyści chętnie korzystają także z tych mniej oczywistych. Święcenie długopisów, którymi już w maju będą pisać egzamin dojrzałości, ma sprawić, że wszystko pójdzie pomyślnie.

Tonący się brzytwy chwyta

- czytamy w nagraniu opublikowanym na TikToku, na którym widzimy, jak grupa maturzystów ustawionych w kolejce moczy w święconej wodzie spory zapas długopisów. Wolą mieć cały komplet na wypadek niespodziewanej awarii.

Maturzystka: Jak trwoga, to do Boga

Zapytaliśmy uczniów o to, czy święcili swoje długopisy. Ten zwyczaj jej popularny od wielu lat. Uczniowie liczą, że dzięki temu z powodzeniem zdadzą egzamin maturalny. 

"Oj, znam ten zwyczaj. Sama jak byłam w październiku w Częstochowie, to poświęciłam długopisy, którymi będę pisać maturę. Powiem tak: jak trwoga, to do Boga. Jeśli to może pomóc, to czemu nie?"; "Święciłam i jeszcze planuje iść do kościoła przed maturą"- dowiedziałam się od maturzystów. 

Jedna z uczennic zdradziła, że w jej szkole co roku na początku września organizowana jest msza w kościele, na której księża święcą dzieciom plecaki i przybory szkolne. Wówczas także i nasza czytelniczka poświęciła długopisy. Wierzy, że ten zwyczaj przyniesie jej szczęście na maturze, szczególnie z matematyki. 

Ja już mam wszystko poświęcone od września. Powiem więcej! Długopisy, którymi zamierzam pisać maturę, czekają i nie używam ich, bo boję się, że jeszcze mi się przypadkiem wypiszą

- powiedziała nam maturzystka z Warszawy. 

Zwyczaj święcenia długopisów pochodzi z Włoch

Pomysł święcenia długopisów nie jest nowy i nie należy wcale do polskich maturzystów. Zwyczaj ten jest znany od lat we Włoszech. Na sto dni przed egzaminami dojrzałości tamtejsi uczniowie z całego kraju tłumnie przybywają się do sanktuarium San Gabriele w Abruzji. 

Takie wizyty są też okazją dla młodzieży do świętowania. W rejonie sanktuarium, po zakończeniu uroczystości religijnych, odbywają się huczne zabawy. Doszło nawet do tego, że kilka lat temu wprowadzono w dniu pielgrzymki maturzystów zakaz sprzedaży oraz przewożenia alkoholu. Na ulice wysłano też karabinierów, by kontrolowali sytuację, a zabawa była bezpieczna, tak samo jak powrót maturzystów do domu.

Czy poświęcone długopisy, które mają dodać szczęścia maturzystom, są zgodne z zasadami kościoła?

Okazuje się, że nie do końca. Kościół naucza, że wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, są sprzeczne z chrześcijaństwem pod groźbą grzechu ciężkiego. Co więcej, praktykowanie tego jest równie naganne jak noszenie amuletów i wiara w ich moc.

Więcej o: