• Link został skopiowany

Syn Joanny Opozdy trafił do szpitala. "Człowiek ma ochotę załamać ręce, usiąść i płakać"

Joanna Opozda przeżyła ogromny stres związany ze stanem zdrowia syna. "Nie ma nic gorszego niż moment, w którym musisz reanimować własne dziecko. Gdy każda sekunda ciągnie się w nieskończoność, a ty w rozpaczy czekasz na karetkę" - wyznała.
Syn Joanny Opozdy trafił do szpitala. 'Człowiek ma ochotę załamać ręce, usiąść i płakać'
Instagram, screen: @asiaopozda

Mały Vincent, syn Joanny Opozdy, niedawno trafił do szpitala. Chłopiec został przewieziony karetką na oddział pediatryczny, o czym poinformował portal ShowNews. Pracownik szpitala potwierdził, że Vincent spędził tam dziesięć dni.

Zobacz wideo Joanna Opozda na Instagramie o stanie zdrowia syna

Joanna Opozda musiała reanimować 3-letniego synka

Joanna Opozda zamieściła na Instagramie kilka wpisów, w których odniosła się do doniesień jednego z portali. "Widzę, że nawet w takich momentach odbierana jest nam prywatność" - zaczęła aktorka i przyznała, że ostatni czas, w którym jej syn trafił do szpitala, był niezwykle trudny.

"Nie mówiłam o tym wcześniej, bo to było najtrudniejsze doświadczenie mojego życia. A wierzcie mi - wiele już przeszliśmy. Nie ma nic gorszego niż moment, w którym musisz reanimować własne dziecko. Gdy każda sekunda ciągnie się w nieskończoność, a ty w rozpaczy czekasz na karetkę. Nie życzę nikomu piekła, przez które przeszliśmy" - napisała wyraźnie poruszona.

 

Joanna Opozda o braku prywatności: Sprzedawanie takich zdjęć jest okropne

Aktorka nie kryła złości spowodowanej naruszenie jej prywatności, szczególnie w momencie, kiedy trafia z dzieckiem do szpitala. Uważa, że to zwyczajnie nieludzkie. "Sprzedawanie takich zdjęć i zarabianie na cudzym nieszczęściu jest po prostu okropne i nieludzkie. Ciągle słyszę, jaka to jestem silna i jak świetnie sobie radzę. A prawda jest taka, że ja miewam chwile, kiedy mam po prostu dość. Człowiek ma ochotę załamać ręce i usiąść i płakać. Ale musi się trzymać, dla dziecka. Jak każda mama doświadczam momentów bezradności, samotności, lęku i wyczerpania. I w takich chwilach ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuję, są obiektywy aparatów skierowane w moją stronę" - napisała aktorka. W podsumowaniu przyznała, że na szczęście jej syn uporał się już z chorobą i mógł wyjść ze szpitala.

Najważniejsze jednak jest dla mnie to, że Vincent jest już zdrowy i na tym chcę skupiać swoją uwagę

- dodała. 

Więcej o: