Dr Wojciech Falęcki, jeden z najpopularniejszych ginekologów w mediach społecznościowych, na jednym z ostatnich nagrań opowiedział, o niezwykłym spotkaniu. W drodze na trakt porodowy został zatrzymany przez pacjentkę, która przekazała mu niezwykle miłą wiadomość.
Przedstawiamy Eryka Wojciecha, drugie imię bardzo nam się podobało - powiedziała pacjentka. Używam go nawet jako pierwszego - odpowiadam. Także wspólną foteczkę i wymianę doświadczeń już po porodzie mamy już za sobą. Zawsze dopytuje, co można zrobić lepiej z naszej strony i czy pacjentki mają jakieś uwagi. W końcu chcemy być lepsi. Mamy dla kogo
- przekazał Falęcki, pokazując z dumą nagranie, jak tuli noworodka, który na drugie imię otrzymał Wojciech.
Pod filmikiem zamieszczonym przez Falęckiego pojawiło się sporo komentarzy. Wiele pacjentek przyznawało, że "takiego lekarza ze święcą szukać".
Panie doktorze, pana posty i relacje są cudowne! Pełne zaangażowania, ale i czułości. Mam nadzieję, że się uda zrobić w lipcu taką fotkę na pamiątkę
- napisała jedna z internautek. "Panie doktorze, jesteście wspaniali zarówno pan jak i cała reszta zespołu. Cudownie się czyta, że chcecie być jeszcze lepsi, choć już sprawujecie opiekę na najwyższym poziomie", "Widać, że kocha pan to, co robi", "Coś pięknego… oby więcej takich lekarzy było z empatią i dobrocią" - dodawały też inne.
Jak wspominasz swojego lekarza/lekarkę, który towarzyszył Ci w trakcie porodu? Czy był to człowiek z pasją i oddaniem? A może wręcz przeciwnie, sprawił, że chwila, która miała być wyjątkowa, była traumatyczna? Opowiedz nam o tym! Napisz: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Zapewniamy anonimowość!