• Link został skopiowany

Sceny na kinderbalu. "Syn jako jedyny przyszedł na urodziny kolegi z klasy. Serce mi się krajało"

"Ostatnio poszliśmy na przyjęcie, które wypadały w pierwszy wiosenny weekend. Moje dziecko, jako jedyne pojawiło się na urodzinach kolegi" - napisała internautka i nie kryła swojej złości na rodziców, którzy nawet nie poinformowali organizatorów o tym, że ich dzieci będzie.
Tylko jeden kolega przyszedł na urodziny dziecka
Shutterstock, autor: Irina WS

Na forum Reddit pojawił się wpis oburzonej matki. Kobieta opisała historię, jaka ostatnio przydarzyła się koledze jej syna. Była zdenerwowana i zasmucona podejściem rodziców do przyjęć, na które są zapraszane ich dzieci.

To pierwszy rok mojego dziecka w szkole, a zarazem pierwszy, kiedy dzieci z klasy zapraszają się na urodziny. Ostatnio poszliśmy na przyjęcie, które wypadały w pierwszy wiosenny weekend. Moje dziecko, jako jedyne pojawiło się na urodzinach kolegi

- napisała kobieta. - Rodzice dziecka byli bardzo szczęśliwi, że przyszliśmy, ale na pewno było im też smutno [bo wiele osób nie przyszło - przyp. red.]. Dodała też, że uważa, iż rodzice, którzy nie zjawią z dzieckiem na imprezie, powinni o tym wcześniej informować, by "nikt nie siedział i na nich nie czekał". Jej zdaniem wszyscy zaproszeni zawsze powinni starać się dotrzeć, bo to miłe, że ktokolwiek chciał, by znaleźli się na organizowanym przyjęciu.

Smutne dziecko, urodziny
Smutne dziecko, urodziny Shutterstock, autor: Dean Drobot

"Postaraj się brać udział w przyjęciach urodzinowych, na które twoje dziecko zostanie zaproszone i chce iść. Nigdy nie wiesz, jak niewiele trzeba, by dobra zabawa na przyjęciu zamieniła się w skrajne upokorzenie i samotnoś"- podsumowała matka.

Internauci przyznają: Rodzice są niepoważni

Pod postem pojawiło się sporo wpisów. Wiele osób opowiadało, że miało podobne historie, jak ta, opisana przez użytkowniczkę Reddita. Nie kryli swojej frustracji, w związku z tym, że ktoś robi dziecku urodziny, a ludzie nie przychodzą.

Byłem dzieciakiem, którego urodziny wypadały w środku wakacji. Ludzie potwierdzali zaproszenie, moja mama i ja byłyśmy podekscytowane, robiłyśmy tort na imprezę itp., a potem kilka dni przed - wszyscy zaczynali odmawiać, mówili, że zarezerwowali wycieczki itp. Mam teraz 30 lat i nadal nie lubię świętować swoich urodzin. Czuję się niezręcznie i bardzo stresuję się planowaniem czegoś, ponieważ cichy głos w mojej głowie mówi mi, że w końcu nikt nie przyjdzie

- przyznała jedna z internautek. "Mieliśmy podobną historię na piątych urodzinach mojej córki. Na przyjęcie przyszło kilku przyjaciół, ale kilka osób wycofało się w ostatniej chwili (to takie niegrzeczne). Przyjęcie było w parku trampolin, mieliśmy już wykupione karnety. Umieściłam post na lokalnej grupie matek na Facebooku i rozdałam je w ciągu kilku minut. Moja córka poznała kilku nowych przyjaciół. Ostatecznie wyszło całkiem nieźle" - opowiedziała inna.

Czy chodzisz na wszystkie urodziny, na które jest zapraszane Twoje dziecko? A może unikasz takich wyjść, bo za nimi nie przepadasz? Zachęcamy do udziału w sondażu. Możesz też pisać na: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Zapewniamy anonimowość.

Więcej o: