W ubiegłym roku nauczyciele otrzymali podwyżki w wysokości 30 procent (33 dla początkujących). Natomiast w 2025 r. ich wynagrodzenia wzrosną o kolejne pięć procent. Jednak i tak pensje są wciąż zbyt niskie w stosunku do ich kwalifikacji i doświadczenia pedagogów. Dlatego związkowcy nadal walczą o następny wzrost wynagrodzeń. Na tym jednak nie koniec. Choć podobnych postulatów rządzący słyszeli już wiele, tym razem jest szansa, aby zostały spełnione.
Jak podaje serwis Dziennik Gazeta Prawna.pl, Związek Nauczycielstwa Polskiego przedstawił swoją propozycję wynagrodzeń dla pedagogów. Byłyby one następujące:
Przedstawione kwoty oznaczałyby podwyżkę odpowiednio o 20, 28 i 24 procent w stosunku do aktualnych, średnich pensji pedagogów.
Podane powyżej kwoty wynagrodzeń miałyby dla przywrócić prestiż dla zawodu nauczyciela. Warto dodać, że szefowa resortu edukacji, Barbara Nowacka nie powiedziała nie w kwestii sporych podwyżek dla pedagogów. Wręcz przeciwnie.
Jeśli chodzi o wynagrodzenia, w Sejmie będzie procedowana ustawa, która wiąże pensje nauczycieli z wynagrodzeniem średnim w gospodarce. Obiecuję państwu spokój, konsultacje, szacunek i to, że wasze wynagrodzenia będą rosły
- zakomunikowała szefowa MEN podczas konferencji dla nauczycieli przedszkoli i szkół podstawowych na Uniwersytecie Jagiellońskim, cytowana przez serwis Dziennik Gazeta Prawna.pl.
Wspomnieliśmy powyżej, że w tym roku pedagodzy otrzymają jedynie pięcioprocentowe podwyżki. Co za tym idzie, wynagrodzenia nauczycieli z przygotowaniem pedagogicznym będą następujące:
Z kolei pedagodzy bez wspomnianego przygotowania będą zarabiali odpowiednio: