W poniedziałek, 17 lutego odbyło się spotkanie kierownictwa Ministerstwa Edukacji Narodowej z przedstawicielami reprezentatywnych związków zawodowych. Było to spotkanie uzgodnieniowe, wypełniające ustawowy obowiązek określenia zmian podanych w projekcie rozporządzenia dotyczącego minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. Tyle tylko, że ustawa budżetowa na 2025 rok, jak i ustawy okołobudżetowe już zostały uchwalone, więc żadnych zmian nie da się wprowadzić. Co za tym idzie, pedagodzy otrzymają w tym roku niewielkie, bo zaledwie pięcioprocentowe podwyżki, tak jak pozostali pracownicy sfery budżetowej.
W 2025 roku pensje pedagogów będą wyższe o kilkaset złotych. W związku z tym nauczyciele dyplomowani, mający przygotowanie pedagogiczne zarobią 6211 zł brutto, czyli więcej o 296 zł. Jak podaje portal Zarobki.Pracuj.pl, to minimalnie więcej niż inżynier elektryk (6100 zł brutto) i tyle samo, ile architekt budowlany (6200 zł brutto). Za to mniej niż tłumacz języka angielskiego (6300 zł brutto), główny specjalista ds. BHP (6400 zł brutto), inżynier elektronik (6500 zł brutto) czy choćby manager restauracji (6700 zł brutto). To nie podoba się pedagogom, którzy cały czas walczą o wyższe zarobki. Co za tym idzie, w tej sprawie trzy centrale związkowe wyrażą negatywne stanowisko i to prawdopodobnie już dzisiaj, 18 lutego 2025 roku. A czy rząd cokolwiek zmieni? Na razie nic jeszcze nie wiadomo.
Wspomnieliśmy powyżej, że najbardziej doświadczeni i wykwalifikowani pedagodzy otrzymają pensje takie, jak elektryk czy architekt budowlany. A co z pozostałymi pedagogami? Ich zarobki w 2025 roku będą jeszcze niższe. W przypadku nauczycieli posiadających przygotowanie pedagogiczne stawki wynagrodzenia zasadniczego będą następujące:
Natomiast nauczyciele, którzy jeszcze nie mają wspomnianego przygotowania pedagogicznego, będą zarabiali odpowiednio: