Obecnie, aby móc pracować w szkole bądź przedszkolu jako nauczyciel, trzeba mieć ukończone studia i przygotowanie pedagogiczne. Co za tym idzie, studenci jeszcze nie mogą być zatrudniani w takich placówkach, a jedynie mogą odbywać tam praktyki. Jednak od 1 września 2025 roku w szkołach będzie można zatrudniać studentów IV i V roku, ale tylko za zgodą kuratora. Podobnie ma być w przypadku przedszkoli, ale problemem jest tu brak kwalifikacji do pracy z dziećmi poniżej piątego roku życia.
Teoretycznie pomysł warunkowego zatrudniania studentów IV i V roku w przedszkolach ma pomóc w załataniu braków kadrowych. Jednak trzeba pamiętać, że praca z takimi maluchami jest bardziej wymagająca niż ze starszymi dziećmi. Dlatego tak ważne jest, aby nauczyciele przedszkolni mieli odpowiednie kwalifikacje do tej pracy.
Uważamy, że to jest zły pomysł, który zaszkodzi nie tylko jakości kształcenia, ale i dzieciom. Bo mówimy tutaj o wychowaniu przedszkolnym, czyli momencie, w którym tak naprawdę kształtuje się młodego człowieka. Przedszkole i klasy I-III szkoły podstawowej to są etapy dla niego najważniejsze. I mówię to nie tylko przez pryzmat swojej wiedzy teoretycznej, ale i praktycznej, w tym doświadczeń moich dzieci
- tłumaczy Krzysztof Wojciechowski, wiceprzewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" w rozmowie z serwisem Portal Samorządowy.pl.
Dodał też, że do pracy z maluchami nie da się dobrze przygotować w zaledwie trzy lata. W końcu nie bez powodu te studia trwają pięć lat. Przyznaje jednak, że w przedszkolach brakuje personelu, bo płace są niskie, a pensum dużo większe niż w szkołach, bo wynosi od 22 do 40 godzin. Dlatego rozumie pomysł, aby zatrudniać studentów IV i V roku, choć go nie popiera. Wszystko przez to, że w takich przypadkach nie da się sprawdzić kwalifikacji kandydata.
Poza wyżej wymienioną możliwością zatrudniania studentów IV i V roku rząd planuje też zmodyfikować kilak innych kwestii. Oto lista planowanych zmian dla nauczycieli: