Elon Musk zabrał syna na spotkanie z Trumpem. 4-letni X AE A-12 skradł show

Przed kilkoma dniami wszyscy mieli okazję poznać czteroletniego syna Elona Muska. Malec wziął udział w spotkaniu swojego ojca z Donaldem Trumpem. Nagrano, jak się zachowywał. Bynajmniej nie wyglądał na zestresowanego.

We wtorek 11 lutego odbyło się spotkanie Donalda Trumpa i Elona Muska w Gabinecie Owalnym. Drugiemu w rozmowie towarzyszył syn X Æ A-12, zwany też "małym X". Chłopiec skradł całe show. Na nagraniu z wydarzenia widać, jak np. naśladował swojego ojca, wkładał mu palce do uszu czy dłubał w nosie. Czterolatek zachowywał się więc, jak zwykłe dziecko znudzone "sprawami dorosłych". Niektórzy uważali, że szef Tesli był poirytowany zachowaniem syna, inni twierdzili jednak, iż to nadinterpretacja i Musk nie przejmował się jego zachowaniem, a wręcz przeciwnie - był nim rozbawiony.

Musk bronił cięć rządowych i odnosił się do krytyki swoich wpływów, podczas gdy jego syn X skradł show, żartobliwie naśladując i denerwując ojca. Młody X zapewniał również rozrywkę prezydentowi, dodając beztroskiego akcentu do tego głośnego wydarzenia

- napisała @nexta_tv na profilu X i opublikowała fragment nagrania z udziałem Muska i Trumpa.

Byłej partnerce Muska nie spodobało się jego zachowanie

Matką 4-latka jest kanadyjska artystka znana pod pseudonimem Grimes, czyli Claire Boucher. Kobieta ma z Muskiem trójkę dzieci. Jak się okazuje, piosenkarka nie była zachwycona faktem, że mężczyzna zabrał chłopca na takie wydarzenie.

Nie powinien pokazywać się publicznie w ten sposób. Nie widziałam tego nagrania, dziękuję za sygnał. Cieszę się, że mój syn był ostatecznie grzeczny i dał im porozmawiać

- napisała na profilu X. Wiele osób zgodziło się z nią, że dziecko nie powinno uczestniczyć w takich spotkaniach. Przy tym należy pamiętać, że już raz wytknięto Muskowi zabieranie syna w nieodpowiednie miejsca. Chłopiec podczas wizyty w Polsce zwiedził wraz z ojcem Muzeum Auschwitz-Birkenau. Wówczas wiele osób krytykowało zachowanie szefa Tesli, zwracając uwagę, że nie jest to odpowiednie miejsce dla małego chłopca. Zobacz: Dziecko "na barana" i do Auschwitz? Ja bym nie mogła. Co jeśli spyta: Mamo, a co to za buciki

Więcej o: