Nicole Salazar jest młodą mamą, która dokumentowała w mediach społecznościowych każdy miesiąc ciąży. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że cały czas miała niemal całkiem płaski brzuch. I to w każdym miesiącu. Wprawdzie w trzecim miesiącu brzuch wydaje się nieco większy, ale później to znika. Jednak mimo to dziecko w łonie Nicole rozwijało się prawidłowo, czego dowodzi badanie USG.
Nicole trochę ubolewa nad tym, że nie miała brzuszka. Jak tłumaczy na filmiku opublikowanym na Instagramie, pierwotnie chciała poinformować bliskich o ciąży, gdy ta będzie nieco bardziej widoczna. Niestety tak się nie stało i musiała to zrobić, mają niemal płaski brzuch. Jak przyznała, czuła się z tym nieco niezręcznie. Jednak dziecko rozwijało się prawidłowo, a sam poród trwał jedynie 55 minut. Gdyby nie to, to Nicole też sądziłaby, że w ogóle nie jest w ciąży.
Mnóstwo kobiet wiele by dało za to, aby podczas ciąży i po porodzie mieć tak płaski brzuch jak Nicole. Ona jednak jest nieco zasmucona tym, że nie było jej dane mieć charakterystycznego brzuszka. Ale - jak przekonuje - jeszcze nic straconego. - Może następnym razem uda mi się mieć brzuszek. I tak jestem wdzięczna za wszystko, co mnie spotkało - przyznała młoda mama na filmiku.
Nie tylko Nicole jest zaskoczona tym, że będąc w ciąży nie miała brzuszka. Internauci również są zdumieni, że to może nie być widoczne.
Po prostu urodziła dziecko w chmurze
- zażartował jeden z użytkowników platformy. Szybko zawtórowali mu inni komentujący.
"Ja mam brzuch, a za to nie mam dziecka", "Ja też! Brzuch duży, a dziecka brak!", "Nie jestem w żadnym miesiącu ciąży, a brzuch mam większy niż ty w dziewiątym", "Dziecko po prostu nie chciało, żebyś musiała wydawać pieniądze na nowe ubrania. Mądry maluch", "Dziewczyno, on cały czas był po prostu w chmurze Google Drive", "Dziecko.rar", Po prostu był skompresowany w pliku RAR" - żartowali.