Nadchodzi Dzień Babci i Dziadka. Seniorzy w dniu swojego święta dostają od wnuków niezliczoną ilość laurek, prezentów, kwiatów i życzeń. Pani Ewa i pan Emil nie chcą tego wszystkiego. Jedyne, o czym marzą to o leku ratującym życie ich wnuka Ignasia. Trudno sobie wyobrazić, co muszą czuć, widząc, jak dystrofia mięśniowa Duchenne'a, z którą zmaga się czterolatek, powoli odbiera mu życie. Wiedzą, że jest światełko w tunelu, ale sami nie mogą nic zrobić.
To wszystko, co dzieje się w życiu ich wnuka, odbija się też na ich zdrowiu. Dziadek Emil niedawno zasłabł za kierownicą. Razem z babcią mieli poważny wypadek, oboje w ciężkim stanie trafili do szpitala. Mimo to nie myślą o tym, nie zważają na obrażenia i bolesne leczenie. Skupiają się tylko na jednym - na ratowaniu życia małego Ignasia.
Ciężko nam opisać słowami, jak wielkie emocje towarzyszą człowiekowi, kiedy zjawia się taka diagnoza... Gdy dotyczy malutkiego dziecka, które powinno mieć całe życie przed sobą. To my jesteśmy w jesieni życia, to my możemy chorować, ale nie on… Nie nasz malutki Ignaś…
- mówią na nagraniu opublikowanym na YouTuber.
Na stronie siepomaga.pl założyli zbiórkę na leczenie chłopca. Przyznają, że chociaż całe życie ciężko pracowali, nie mają milionów, by móc zapłacić za lek, który jest potrzebny dziecku. - Dlatego zakładamy tę skarbonkę i błagamy Państwa o pomoc dla naszego wnusia. Kochamy go naprawdę ponad wszystko. Choć Internet jest dla nas zagadką, wierzymy, że znajdziemy tutaj dobrych ludzi, którzy uratują nasz mały skarb… - proszą internautów o pomoc.
Ignaś zmaga się z dystrofią mięśniową Duchenne'a. Chorobę zdiagnozowano u niego w maju minionego roku. Rodzice byli zaniepokojeni tym, że chłopiec nie skakał i nie wchodził naprzemienne po schodach, mimo że miał już ponad 3 lata. "Wizyta u neurologa miała nas uspokoić, tymczasem to wtedy rozpętało się piekło! Zostaliśmy skierowani na oddział i po wstępnych badaniach usłyszeliśmy, że na 99 proc. nasz syn choruje na DMD. Nie mogliśmy w to uwierzyć… Wyniki badań genetycznych potwierdziły dystrofie mięśniową Duchenne’a. Nasz świat rozsypał się jak domek z kart..." - wspominają na stronie zbiórki, gdzie zbierane są środki na leczenie chłopca.
Jedynym ratunkiem dla ich dziecka jest terapia genowa, jednak jej koszt jest zatrważający. Potrzeba aż 16 milionów złotych. Czasu jest mało, bo mięśnie chłopca słabną. Obecnie udało się zebrać ponad 3,7 mln zł. To duża kwota, jednak zaledwie 23 proc. tego, co trzeba finalnie zebrać. Osoby, które chciałyby pomóc, mogą dokonywać wpłat tutaj: Zapadł wyrok śmierci: DMD RATUJ IGNASIA
Dystrofia mięśniowa jest chorobą genetyczną. Objawia się osłabieniem mięśni, które po jakimś czasie zaczynają zanikać. Jest dziedziczna, odpowiada za nią mutacja genu DMD, który odpowiada za kodowanie białka - dytrofię. Nosicielem genu jest matka, która może go przekazać synowi.
Dystrofia mięśniowa wywołuje:
Zobacz więcej: Dystrofia mięśniowa - przyczyny, objawy, rodzaje