Do Sejmu trafiła petycja, której autorzy domagają się uchwalenia zakazu spowiadania osób poniżej 18. roku życia. W uzasadnieniu dokumentu pojawiły się argumenty, że "żadna obca osoba dorosła nie ma prawa przesłuchiwać dziecka sam na sam bez nadzoru opiekunów i psychologów".
Autor petycji, Rafał Betlejewski, podkreśla, że spowiednicy to najczęściej mężczyźni żyjący w celibacie, którzy nie mają odpowiedniego przygotowania psychologicznego do pracy z dziećmi. W dokumencie zwrócono również uwagę na prawa dzieci do ochrony ich intymności, godności i integralności osobistej, a także obowiązek dorosłych, by zapewnić im odpowiednie bezpieczeństwo i opiekę.
Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z RMF FM został zapytany, czy popiera zakaz spowiedzi osób poniżej 18. roku życia. Odpowiedź była jednoznaczna. - Oczywiście, że nie popieram. Polska jest krajem, gdzie jest wolność religijna i to rodzice decydują, w jaki sposób wychowują swoje dzieci. To sprzeczne z konstytucją, zdrowym rozsądkiem i naszą kulturą - mówił lider PSL.
Jednocześnie dodał, że państwo nie powinno ingerować w zasady poszczególnych wyznań, takie jak katechizm czy dogmaty wiary.
Podziwiam, że ktoś podejmuje takie rzeczy, bo to jest kompletnie bez sensu, marnowanie czasu. Jeżeli chcemy wolności, to przestrzegajmy konstytucji od A do Z i wolności religijnej, która była zawsze ostoją Polski
- podkreślił.
Pedagodzy religijni zastanawiają się, czy dzieciom potrzebna jest klasyczna spowiedź ustna, skoro nie popełniają grzechów ciężkich. Zamiast klasycznej formy pokuty, można proponować dzieciom inne formy rozgrzeszenia, np. zachęcając do wykonywania dobrych uczynków, które mają mieć moc oczyszczającą. Tak dzieje się np. we Francji. Spowiedź jest rozmową z księdzem, podczas której dziecko wyraża swoją wolę przyjęcia sakramentu Eucharystii.
Zobacz: Zakaz spowiedzi dla dzieci. Ksiądz zabrał głos: Stres jest częścią życia
Natomiast w Anglii dzieci przed pierwszą komunią mogą wybierać, co wolą: spowiedź czy rozmowę. Podczas rozmowy ksiądz może zapytać, czy jest coś, co dziecko niepokoi, czy potrzebuje w czymś pomocy, czy ma jakieś problemy. Po rozmowie ksiądz prosi, aby dzieci w domu odmówiły modlitwę. Podobnie spowiedź wygląda w Holandii, Austrii. Tutaj rodzice uważają, że ich kilkulatki są niewinne, nie popełniają grzechów ciężkich, dlatego nie muszą wyznawać swoich win na klęczkach. W większości nie wyrażają zgody na to, aby ksiądz odpytywał dzieci z grzechów.
A czy wy, drodzy internauci, uważacie, że spowiedź dla dzieci powinna zostać zlikwidowana? Dajcie znać w komentarzu lub napiszcie do mnie maila: magdalena.wrobel@grupagazeta.pl.