W budżecie na 2025 rok zaplanowano podwyżki dla całego sektora budżetowego, w tym pedagogów. Co za tym idzie, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, od 1 stycznia nauczyciele otrzymają pięcioprocentowe podwyżki płac. To o połowę mniej niż oczekiwali pedagodzy, ale ZNP wciąż ma nadzieję na kolejną podwyżkę i to jeszcze w tym roku. Wszystko przez zbliżające się wielkimi krokami wybory prezydenckie.
Wprawdzie oficjalnie nie ma planów kolejnych podwyżek dla nauczycieli, ale MEN jasno dał do zrozumienia, że część postulatów zamierza spełnić. Co za tym idzie, ZNP uważa, że jest szansa (i to spora) na kolejne podwyżki w 2025 roku.
Moim zdaniem jest na to jakieś 30-40 proc. szans. Myślę, że okienko negocjacyjne w tej sprawie może się otworzyć na przełomie marca i kwietnia, a więc przed wyborami. O ich sukcesie będą decydowały analizy poparcia dla poszczególnych kandydatów przez głównych graczy politycznych
- tłumaczy Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Forum - Oświata" w rozmowie z serwisem Portal Samorządowy.pl. Nauczyciele liczą przede wszystkim na uwolnienie z bariery 20 procent dodatku za wysługę lat (czyli stażowego) oraz na zmianę sposobu oceniania ich pracy poprzez punkty i procenty. Poza tym zależy im na zmianach w postępowaniu dyscyplinarnym i dodatku za trudne warunki pracy czy za dwujęzyczność (gdy część uczniów nie jest polskojęzyczna).
W najbliższym czasie są szanse wejścia w życie przede wszystkim tych drobnych zmian dla nauczycieli. Są to między innymi następujące kwestie:
Poza tym ma zostać też wprowadzony zakaz przydzielania zastępstw doraźnych nauczycielom nietablicowym w ramach ich pensum.