Judith Nwokocha jest matką dwójki niezwykłych dzieci. Kiedy na świat przyszły jej bliźnięta nie mogła uwierzyć, jak bardzo się od siebie różnią. Chłopca i dziewczynkę dzieliła nie tylko inna waga, leczn także kolor skóry. Jedno z dzieci ma jej ciemny odcień, a drugie porcelanowo-białą karnację. Rodzeństwo niedawno skończyło dziesięć lat. Jak dziś wygląda? Matka chłopca i dziewczynki z dumą publikuje zdjęcia swoich dzieci w sieci i podkreśla, że to, co je różni, czyni jej dzieci również wyjątkowymi i pięknymi.
Judith Nwokocha pochodzi z Nigerii, ale na co dzień mieszka w Calgary w Kanadzie. Kobieta od zawsze marzyła o tym, aby zostać matką. Judith bardzo długo starała się o dziecko. Po ośmiu latach dzięki procedurze in vitro w końcu udało się spełnić to marzenie. Jeszcze przed porodem lekarze uprzedzali ją, że jedno z dzieci może urodzić się z zespołem Downa, więc Judith z niepokojem oczekiwała porodu.
Dzieci urodziły się w 37. tygodniu ciąży przez cesarskie cięcie. Jak się okazało, jedno z bliźniaków, córka Kachi, urodziła się z albinizmem, a jej brat miał ciemną skórę, jak matka. Judith nie mogła uwierzyć, że jej dzieci tak bardzo różnią się od siebie. Początkowo była przekonana, że podmieniono je w szpitalu. Dopiero potem dowiedziała się więcej o chorobie córki.
Czym jest albinizm? To choroba uwarunkowana genetycznie, która powoduje, że dochodzi do niedoboru lub braku pigmentu w skórze. Według danych podanych przez portal mp.pl w Afryce częstość występowania tej choroby to 1 na 5000 przypadków. We wschodniej Afryce osoby dotknięte albinizmem często stają się ofiarami prześladowania. Uważa się, że niektóre części ich ciała posiadają magiczną moc i używane są do składników różnych mikstur i eliksirów, a także do robienia amuletów, które mają przynieść powodzenie i szczęście ich nabywcom. Na tle tych wierzeń rozpowszechnianych m.in. przez szamanów i uzdrowicieli doszło tam do wielu krwawych zbrodni.
Albinizm związany jest nie tylko ze specyficznym, jasnym odcieniem skóry, ale niesie za sobą również ryzyko problemów zdrowotnych, takich jak nadwrażliwość na promieniowanie UV czy światłowstręt. Judith przyznała, że na początku nie potrafiła zrozumieć, że to właśnie jej dziecko jest chore i długo zajął jej proces akceptacji tej sytuacji. Aby lepiej poradzić sobie ze swoimi emocjami, skorzystała nawet z pomocy terapeuty.
Zastanawiałam się: Dlaczego ja? Dlaczego to ja mam dziecko albinosa? Jak to możliwe, że moje bliźnięta są czarno-białe?
- wspominała mama bliźniaków.
Po czasie Judith zupełnie zmieniła podejście do albinizmu swojej córki. Matka bliźniaków założyła dzieciom nawet konto w mediach społecznościowych, gdzie regularnie publikuje ich zdjęcia. Jej celem jest szerzenie świadomości na temat tej choroby. Judith chce podkreślać piękno albinizmu i dzielić się swoją historią z innymi. Uważa, że to bardzo ważna społeczna misja, bo dzieci z tym schorzeniem nadal są stygmatyzowane.
Nieustannie robię zdjęcia mojej córce i jej bratu, aby podkreślić piękno albinizmu. Chcę, żeby Kachi zrozumiała, jak wyjątkowa jest i że to jej siła
- napisała w jednym z postów w mediach społecznościowych, gdzie regularnie publikuje zdjęcia swoich dzieci i pokazuje życie codzienne swojej rodziny. Judith chce uświadamiać, że każde dziecko jest piękne i zasługuje na miłość niezależnie od tego, jak wygląda.