Smutna twarz przy choince. Tak ci dobrzy rodzice duszą najważniejszą potrzebę dziecka

Sterta kupowanych w ostatnich tygodniach prezentów gwiazdkowych dla dzieci osiąga coraz większe rozmiary. W końcu nie widać zza niej już samych dzieci. Nie dostają jednak najważniejszego. - Pragną przede wszystkim poczucia, że są dla nas ważne - przypomina Karolina Kot, psycholożka dziecięca.

Dorośli powiedzą, że chodzi o czas spędzony z bliskimi, ale dzieci w odpowiedzi na to, z czym kojarzą im się święta Bożego Narodzenia, bez wahania krzykną: "prezenty!". - Uwielbiam patrzeć, jak moje dziewczyny z wypiekami na twarzy otwierają gwiazdkowe prezenty. Potem są okrzyki radości i zabawa do upadłego - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Marta. - U nas w domu tych prezentów zawsze jest bardzo dużo, ale w ostatnich latach to już przesada. W zeszłym roku dzieciaki dostały po kilkanaście podarunków, licytowały się, kto więcej - mówi. - W końcu powiedziałam "stop". Zarządziłam umiar. Mam nadzieję, że rodzina posłucha - dodaje. 

Zobacz wideo Po czym poznać, że dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"

Podobnie sytuacja wygląda w rodzinie Moniki. - Zdecydowaliśmy, że dzieci dostaną mniej prezentów. Bratowa i teściowa składają się na hulajnogę dla mojej córki, a my z mężem dokładamy się do domku dla lalek dla siostrzenicy. Nie mogę już patrzeć na tony plastiku w pokoju mojego dziecka. W większości to zabawki, którymi w ogóle się nie bawi - dodaje. 

Za dużo prezentów dla dzieci? 

Przed gwiazdką widać to najlepiej. Sklepowe półki uginają się pod ciężarem zabawek. Podaż jest odpowiedzią na popyt. Rodzice nie muszą się martwić o to, czy uda im się zdobyć wymarzony prezent dla córki lub syna, tylko o to, co właściwie mają kupić, bo przecież dziecko wszystko już ma. - Jesper Juul, wybitny duński pedagog i terapeuta rodzinny, przypomina, że zaspokajanie każdego życzenia dziecka może paradoksalnie prowadzić do zaniedbania jego najważniejszej potrzeby: bliskości i poświęcenia czasu przez rodziców - mówi Karolina Kot, psycholożka dziecięca. - Dzieci pragną przede wszystkim poczucia, że są dla nas ważne takie, jakie są - dodaje.

Nie to jest najważniejsze

- Większość tych prezentów najpóźniej po kilku dniach trafia na dno jakiejś szuflady czy szafy, dzieci tracą nim zainteresowanie. To po co tyle tego kupować - pyta Marta. - Może wyciągnąć jakąś zakurzoną planszówkę i razem w nią zagrać. Lepsze to niż kupić nową i rzucić w kąt - dodaje. Zgadza się z nią Karolina Kot, która uważa, że często skupiamy się na zaspokajaniu materialnych potrzeb dziecka, zapominając o tym, co jest dla niego najważniejsze. - Zamiast więc skupiać się na kupowaniu kolejnych zabawek czy organizowaniu idealnego grafiku zajęć warto poświęcić dziecku czas - prawdziwy, pełen uważności i otwartości. To rozmowy, wspólna zabawa, przytulenie, a nawet ciche bycie razem są fundamentem, na którym dziecko buduje poczucie własnej wartości i więź z rodzicami - mówi psycholożka.

A jak sytuacja z prezentami wygląda u ciebie w domu? Daj znać w komentarzu

Więcej o: