Dziś w przedszkolach i szkołach są organizowane wycieczki do gospodarstw, w których dzieci mogą zobaczyć zwierzęta hodowlane, spróbować swojskich przysmaków, dowiedzieć się, jak wygląda praca na roli. - To wycieczki, które najbardziej lubią nasi podopieczni. Nie jakieś tam teatry czy muzea - śmieje się Natalia (nazwisko do wiadomości redakcji), nauczycielka wychowania przedszkolnego z jednej z prywatnych placówek na warszawskim Wilanowie. - Mam wrażenie, że dziś przepaść między życiem na wsi, a w mieście jest gigantyczna. Niektóre dzieciaki z naszej placówki nigdy nie były na wsi - dodaje Natalia.
Oliwia Karwińska jest aktywną użytkowniczką TikToka. Na swoim koncie regularnie zamieszcza nagrania, na których pokazuje, jak wygląda jej życie codzienne. A jej życie codzienne znacznie różni się od tego, które wiodą mieszkańców miast i miasteczek. Oliwia mieszka na wsi i pracuje na gospodarce. Chętnie pokazuje filmiki, na których jeździ traktorem i udowadnia, że nie prawdą jest, że "kobieta nie nadaje się na gospodarkę".
W jednym z opublikowanych niedawno nagrań Oliwia wymieniła, co najlepiej pamięta z dzieciństwa spędzonego na wsi. Filmik autorka opatrzyła obszernym komentarzem: "Jestem dzieckiem wsi, więc to oczywiste, że moi znajomi byli dużo starsi, lepiłam gołąbki z piachu i liści. Pierwsza jazda traktorem? W czasie sianokosów. Miałam wtedy sześć lat. Chleb z pieca kaflowego był najlepszy. Ziemniaki odgrzewane na patelni od babci były najlepsze z zimnym mlekiem. A kanapki ze śmietaną i cukrem... mmm."
Oliwia nie wyobraża sobie życia gdzie indziej, o czym zapewnia w publikowanych przez siebie nagraniach. W jednym z nich stwierdziła: "Jak byłam mała, z radością patrzyłam, jak tata robił w polu. Teraz tata z radością patrzy na mnie".
Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy internautów, którzy doskonale pamiętają wymienione przez Oliwię przysmaki. Pisali: "Z tych ziemniaków z mlekiem to się nie da wyleczyć do końca życia"; "Ziemniaki z ogniska po wykopkach to był dopiero smak"; "Zna to ten, kto wychował się na wsi"; "Mnie na bardziej utkwiło w pamięci swojski chleb u babci, masło i ser mniam"; "Chleb poszarpany w talerzu zalany ciepłym mlekiem prosto od krowy pychotka"; "Miło się wspomina. Te czasy nie wrócą, teraz dzieci tego nie znają."
A ty? Jakie przysmaki z dzieciństwa wspominasz najlepiej? Daj znać w komentarzu