Pokazał, jak wygląda kalendarz ze sprawdzianami brata. "Dajcie dzieciakowi spokój, bo to jest chore"

"Spojrzałem na kalendarz w kuchni i tam są wypisane wszystkie zapowiedziane sprawdziany i kartkówki mojego brata. Dajcie temu dzieciakowi spokój, bo to już jest chore" - napisał zmartwiony internauta na portalu X. Pod wpisem szybko zaroiło się od komentarzy rodziców. "Jako rodzic uważam, że nauczyciele poszaleli. Hurtowe sprawdziany i kartkówki nie tylko w szkołach średnich, ale i w podstawówce" - twierdzi ojciec innego ucznia.

Od dłuższego czasu słyszy się o tym, że podstawa programowa w polskich szkołach jest przepełniona. Przedmiotów szkolnych jest dużo, zagadnień z różnych dziedzin również i czasem nauczyciele muszą się spieszyć, by przerobić cały materiał w określonym czasie. Nim jednak przejdą do nowego działu, muszą najpierw zweryfikować wiedzę ucznia. W przypadku zapowiadania sprawdzianów i prac klasowych obowiązują ich jednak pewne ograniczenia.

"Dajcie temu dzieciakowi spokój"

Informacje na temat tego, ile może być sprawdzianów i klasówek w jednym tygodniu powinny być dostępne w statucie danej szkoły. Zazwyczaj widnieje tam jednak zapis o trzech sprawdzianach i maksymalnie dwóch pracach klasowych w tygodniu. Co istotne, muszą być one zapowiadane z odpowiednim, przynajmniej tygodniowym wyprzedzeniem. W wielu statutach znajduje się także zapis o tym, że na jeden dzień może być wpisana tylko jedna praca klasowa. Sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej w przypadku kartkówek sprawdzających wiedzę z trzech ostatnich lekcji Zgodnie z przepisami, nie trzeba ich już zapowiadać.

Niektórzy twierdzą, że uczniowie są przemęczeni masą sprawdzianów i kartkówek. Jeden z użytkowników portalu X opublikował zdjęcie kalendarza, by pokazać, jak wygląda przykładowy tydzień nauki w szkole, do której uczęszcza jego młodszy brat. "Spojrzałem na kalendarz w kuchni i tam są wypisane wszystkie zapowiedziane sprawdziany i kartkówki mojego brata. Dajcie temu dzieciakowi spokój, bo to już jest chore" - przyznał.

"Poczułam dreszcz strachu, jak tylko zobaczyłam zdjęcie tego kalendarza"

Pod postem pojawiły się liczne komentarze od starszych uczniów i rodziców. Wiele osób zgodnie twierdziło, że uczniowie są przemęczeni, a ten problem trwa już od wielu lat. "W technikum mam mniej sprawdzianów i prac domowych niż mój brat w 5 klasie podstawówki", "Przypomina mi się moje gimnazjum. Dyrekcja (chyba) narzuciła limit na sprawdziany, więc zamiast tego mieliśmy dni zapchane kartkówkami. Często paroma dziennie", "Chodzę do szkoły średniej. Za tydzień mam cztery sprawdziany, jeden tekst na pamięć z francuskiego i na pewno coś jeszcze się znajdzie", "Jestem po trzydziestce, szkoła już dawno skończona, a poczułam dreszcz strachu, jak tylko zobaczyłam zdjęcie tego kalendarza", "Nigdy nie zapomnę, jak kiedyś w podstawówce miałem pięć kartkówek i sprawdzian na siódmej lekcji", "To robi się chore. Jako rodzic uważam, że nauczyciele poszaleli. Hurtowe sprawdziany i kartkówki nie tylko w szkołach średnich, ale i w podstawówce"  - pisali.



Więcej o: