Była dorosłą kobietą w ciele dziecka. Przynajmniej tak twierdzi. "13 lat żyłam w koszmarze"

W 2023 roku premierę miał dokument o jednej z najbardziej tajemniczych i bulwersujących rodzinnych historii. Mowa o przypadku Natalii Grace, której adopcyjni rodzice twierdzili, że ich córka jest dorosłą kobietą uwięzioną w ciele dziecka. Na poparcie swojej teorii znaleźli szereg dowodów. Prawda okazała się być zaskakująca.

W 2023 roku kanał Investigation Discovery zrealizował mrożący krew w żyłach dokument "Dziecko czy oszustka: Przypadek Natalii Grace" autorstwa Christiana i Jasona Conwayów opowiadający o parze Amerykanów, Michaelu i Kristine Barnettach, którzy adoptowali małe dziecko z Ukrainy. Po czasie małżeństwo twierdziło, że adoptowana przez nich dziewczynka tak naprawdę jest dorosłą kobietą. Ten przerażający motyw był nawet wykorzystany w jednym z popularnych horrorów, który swego czasu bił rekordy popularności w kinach. Tym razem wydarzył się w prawdziwym życiu. Historia dziewczynki, którą opowiedziano w serialu, finalnie zaskoczyła. Przełomowym momentem produkcji kanału Investigation Discovery jest ujawnienie jej prawdziwego wieku. Jak się okazuje, informacje te zaprzeczają twierdzeniom, przy których przez lata upierali się jej adopcyjni rodzice.

Zobacz wideo Szwed o wejściu w show-biznes w młodym wieku. "Czy na własnych dzieciach bym przeprowadziła taki eksperyment..."

Jej adopcyjni rodzice twierdzili, że jest dorosłą kobietą w ciele dziecka. Mieli na to liczne "dowody"

Natalia Grace Barnett urodziła się w 2003 roku w Ukrainie. Jej matka oddała ją do adopcji, bo dziewczynka cierpiała na wrodzoną dysplazję kręgosłupowo-nasadową, która powodowała u niej karłowatość. Rodzice adopcyjni Natalii Grace w 2010 roku zaczęli podejrzewać, że adoptowana przez nich dziewczynka jest o wiele starsza, niż pierwotnie sądzono. Byli przekonani, że Natalia urodziła się z rzadkim zaburzeniem wzrostu kości, które spowodowało, że nie urosła i była dorosłą kobietą uwięzioną w ciele dziecka. Małżeństwo zwróciło się nawet do sądu o to, aby zmienić wiek w dokumentach dziewczynki. Na poparcie swojej teorii rodzice adopcyjni dziewczynki znaleźli nawet liczne dowody. Uważali, że kiedy ich adopcyjna córka miała rzekomo sześć lat, to tak naprawdę była już po dwudziestce i oszukiwała ich, jedynie udając dziecko. O dziwo sąd zgodził się na zmianę dokumentów. Zgodnie z nowym aktem urodzenia Natalia miała nie 8, ale 22 lata. To pozwoliło rodzinie wynająć jej osobne mieszkanie, a sami przenieśli się z USA do Kanady. W serialu dokumentalnym "Dziecko czy oszustka: Przypadek Natalii Grace" opowiadającym tę historię Natalia przez cały czas utrzymywała, że ma dowód na to, że nie jest dorosła. Prawda została ujawniona po szeregu badań i testów. 

 

Nagły zwrot akcji w historii Natalii. Po serii testów wyszło na jaw, co zrobili jej adopcyjni rodzice

W drugim sezonie serialu "Dziecko czy oszustka: Przypadek Natalii Grace" widzowie dowiadują się, że Natalia nigdy nie udawała dziecka, tylko faktycznie nim była. Po serii testów stwierdzono, że Natalia, w momencie realizacji dokumentu miała około 22 lata. Z tej kalkulacji wynika, że była adoptowana przez Barnettów, kiedy była w wieku około siedmiu lat, czyli będąc mniej więcej w takim wieku, jak początkowo podawano w dokumentach i jak sądzili jej rodzice adopcyjni, zanim wysnuli swoje teorie. 

To wielkie odkrycie. Przez 13 lat żyłam w koszmarze, kiedy ta dwójka ludzi kłamała, aby zrobić ze mnie potwora, kiedy tak naprawdę to oni byli potworami (...) Zawsze wiedziałam, że nie byłam dorosła. Oni coś ukrywają. Chcę znać odpowiedzi na wszystkie pytania, które krążą mi po głowie i chcę, aby ludzie zapłacili za to, co mi zrobili

- oznajmiła bohaterka ze łzami w oczach w dokumencie "Dziecko czy oszustka: Przypadek Natalii Grace". 

Historia Natalii jest bardzo zawiła i wielowątkowa. Nadal zarówno ona sama, jak i widzowie dokumentu opowiadającego jej historię na wiele pytań nie znają jeszcze odpowiedzi. Prawniczka badająca sprawę Beth Karas uważa, że za teorią rodziny adopcyjnej stoi mroczny plan. Ekspertka uważa, że to matka dziewczynki chciała adoptować dziecko z problemami, aby wykorzystać historię dziewczynki do zbicia fortuny. Kiedy okazało się, że dziewczynka ma wysoki iloraz inteligencji, według Beth Karas rodzice adopcyjni postanowili się jej pozbyć i właśnie dlatego uknuli teorię, że jest starsza, niż wskazują na to dokumenty. Rodzina miała się rzekomo wzorować na horrorze "Sierota" z 2009 roku, który opowiada o udającej dziewczynkę kobiecie, która terroryzowała swoją rodzinę. 

Więcej o: