Jak czytamy w raporcie BIG InfoMonitor, problem niepłacenia alimentów jest wciąż nierozwiązany. W ciągu zaledwie roku długi alimentacyjne odnotowane w rejestrze dłużników wzrosły o blisko 1 mld 300 mln zł. Łącznie chodzi o kwotę przekraczającą 16 mld zł. Co więcej, "to nie jest pełna kwota zadłużenia alimentacyjnego".
- BIG InfoMonitor otrzymuje informacje o tych, którzy nie płacą alimentów z Funduszu Alimentacyjnego. Te długi biorą się z tego, że są rodzice, którzy nie płacą na dzieci. Jeśli rodzina jest poniżej progu (1209 zł), przysługuje jej świadczenie z Funduszu Alimentacyjnego, które dzisiaj wynosi 500 zł. Jeśli dochód jest wyższy, to albo przysługuje świadczenie częściowe, albo nie wypłaca się go w ogóle. Wtedy rodzic jest pozostawiony samemu sobie. Musi windykować na własną rękę, przez komornika - wyjaśniał Sławomir Grzelcza, gość Polskiego Radia 24.
Sławomir Grzelczak stwierdza, że dłużników jest prawdopodobnie ponad 400 tysięcy, może nawet 500 tysięcy, a sama kwota długu jest oczywiście odpowiednio wyższa. Tzw. alimenciarze nie są tylko polskim problem. Jednak inne kraje zdecydowały się na rozwiązania przyjaźniejsze poszkodowanym sposoby. W Niemczech czy Danii państwo wypłaca pełne alimenty rodzicom, a następnie skutecznie egzekwuje należności od dłużników.
Niestety, skutecznością windykacji nie wykazują się też komornicy. Ściągalność długów alimentacyjnych wciąż jest na niskim poziomie. - Ona i tak jest lepsza niż wcześniej. Bo było 12-13 proc. skuteczności. Teraz jest 20 proc. Myślimy, że to dobrze, że to idzie w dobrą stronę. Ale w istocie tylko co piąta złotówka jest skutecznie windykowana - powiedział prezes i dodał:
Według naszych szacunków dotyczy to więcej niż miliona dzieci. Mniej więcej co 10 dziecko w Polce jest dotknięte tym problemem.
Jak podaje gospodarka.dziennik.pl, zaległości w płaceniu alimentów prowadzą do poważnych konsekwencji dla dzieci, które zmagają się z ograniczonym dostępem do:
• zajęć dodatkowych (np. lekcji języków obcych czy zajęć sportowych),
• podstawowej profilaktyki zdrowotnej,
• środków niezbędnych do pełnego rozwoju i edukacji.
Brak środków finansowych wpływa negatywnie na poczucie własnej wartości dzieci i ich start życiowy, co przekłada się na długoterminowe koszty społeczne.
Gościem audycji była również dr Małgorzata Rejmer z Kancelarii Prawnej LEX. Specjalistka opowiedziała słuchaczom, jakie mają możliwości, kiedy należne alimenty nie wpływają na konto. - Zachęcam do współpracy z komornikiem. Trzeba pamiętać, że roszczenia alimentacyjne, po pierwsze, mają pierwszeństwo przed innymi. A po drugie, wniosek do komornika możemy złożyć nawet wtedy, kiedy opóźnienie w płaceniu wynosi choćby jeden dzień - powiedziała rozmówczyni Polskiego Radia 24 i dodała:
To nie jest jedyne możliwe działanie. Pamiętajmy, że występuje również odpowiedzialność karna. Możemy wystąpić zarówno do policji, jak i złożyć zawiadomienie do prokuratury. Dłużnik alimentacyjny jest zagrożony odpowiedzialnością karną - jeżeli jego zaległość wynosi co najmniej trzy świadczenia okresowe.
Niestety, w naszym kraju ściągalność alimentów jest na dramatycznie niskim poziomie, nieprzekraczającym nawet 20 proc. Można oczywiście załatwić sprawę polubownie i ustalić wysokość przekazywanej kwoty na dziecko przez druga stronę. Jednak nie zawsze tak się dzieje. Jeśli np. ojciec dziecka uchyla się od płacenia alimentów - można skierować sprawę do sądu i złożyć pozew o alimenty. Składa się go w sądzie rejonowym, w wydziale rodzinnym i nieletnich, odpowiednim dla miejsca zamieszkania rodzica niepłacącego alimentów lub osoby uprawnionej, czyli dziecka. Do wniosku należy dołączyć szereg dokumentów, które mają pomóc rozstrzygnąć, jaką wysokość alimentów powinien płacić drugi rodzic. Zatem potrzebne będą:
We wniosku o alimenty należy oprócz wszelkich istotnych danych dziecka i osoby, która w jego imieniu występuje, podać również wnioskowaną kotwę oraz datę, do której pieniądze mają być wpłacane (np. do 10. dnia każdego miesiąca), oraz sposób płatności.