Węże w zabawkach dla dzieci. 14 zwierząt dwóch gatunków. W sprawie zostało wszczęte śledztwo

Ktoś ukrył w zabawkowych pojazdach dla chłopców dwa gatunki węży. W sumie 14 sztuk chronionych zwierząt, z czego jeden nie przeżył tej próby przemytu z Indonezji do Europy. Jeszcze nie wiadomo, co się z nimi stanie.

11 listopada celnicy z Głównego Urzędu Celnego w Dreźnie poinformowali o szokującym odkryciu, jakiego dokonali na lotnisku w Lipsku. W paczce towarowej nadanej w Indonezji do odbiorcy w Wielkiej Brytanii znaleziono żywe węże. Kilkanaście gadów zostało ukrytych w zabawkach dla dzieci. Jeden nie przeżył transportu w takich warunkach. 

Zobacz wideo Po czym poznać, że dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"

Miał być makaron, były węże

Nadawca zadeklarował, że w paczce znajduje się makaron i dwie zabawki: pojazdy z przyczepami. W czasie prześwietlania paczki celnicy stwierdzili, że w środku mogą się znajdować węże. Nie mylili się. W przyczepie jednej z zabawek znajdowało się dziewięć małych węży, z czego jeden nie przeżył. Eksperci z Instytutu Senckenberg w Dreźnie zidentyfikowali gady jako węże ślimakowe. W przyczepie drugiej zabawki znaleziono pięć większych węży gatunku boa pacyficzny. To dusiciele z wyspy Sulawesi w Indonezji, gatunek objęty ochroną. Osiągają nawet ponad metr długości i mogą być niebezpieczne dla człowieka. 

Trwa śledztwo w sprawie przemytu zwierząt

Zwierzęta zostały umieszczone w szpitalu weterynaryjnym Instytutu Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu w Lipsku. O ich dalszym losie zdecyduje Federalna Agencja Ochrony Przyrody. Jednocześnie wszczęte zostało śledztwo w sprawie przemytu chronionych gatunków zwierząt. 

Więcej o: