Doktor Władysław Gaweł, specjalista ginekolog i endokrynolog, który w mediach społecznościowych zamieszcza ciekawe nagrania i treści dotyczące prowadzenia ciąży, porodów, chorób itp. opowiedział na TikToku o zabawnej sytuacji z porodówki, której był świadkiem.
Godzina 6.00 rano, przyjęcie wieloródki z rozwiniętą czynnością skurczową. Lekarz dyżurny już nawet nie zdążył zrobić badania USG, zresztą nie zawsze się robi w praktyce, bo jeżeli pacjentka praktycznie wjeżdża na salę porodową, to już nie robimy badania USG. Pacjentka z mężem, który oczekuje syna. Rodzi się dziewczynka. Fajnie
- opowiada lekarz. - Mąż troszkę zawiedziony no i lekarz zaczyna opisywać już dokumentację, czekając na poród łożyska i nagle krzyk z sali porodowej 'Pani doktor główka, tu jest bliźniak!'. Zamiast syna urodziły mu się dwie córki - dodaje rozbawiony.
Pod nagraniem lekarza pojawiło się kilkaset komentarzy. Wiele osób żartowało, że ojciec dzieci z pewnością musiał "mieć nietęgą minę".
Ale chłop musiał mieć przez chwilę nadzieję
- śmieją się internauci. "Po USG czekałam na Lucynkę, a wyszedł Bogumił. Położnik, widząc moją zawiedzioną minę, zapytał 'wkładamy z powrotem'?".
Nawet w dzisiejszych czasach, kiedy wydawałoby się, że przy tak nowoczesnym sprzęcie pomyłka jest niemożliwa, podobne historie mają miejsce. Świadczą o tym historie, którymi podzieliły się obserwatorki położnika. "Ja przez całą moją ciążę słyszałam, że będę miała dziewczynkę, a podczas porodu wyszło, że to chłopczyk. Więc wszystko możliwe", "U mojej mamy miała być jedna córka, a wyszło dwóch chłopaków. A jak powiedzieli, że chyba jest trzecie, bo czuć puls to tato zemdlał ze strachu", "Moja siostra zamiast córki urodziła syna" - pisali. Czy nasz zaskakujące sytuacje z porodówek? Opowiedz nam o nich w komentarzach lub na edziecko@grupagazeta.pl.