Olivia Rodrigo to wychowanka Disney Channel. Aktorka, piosenkarka, autorka tekstów i przede wszystkim ikona pokolenia Z od kilku sezonów podbija światowy show-biznes. Utalentowana gwiazda jest wzorem do naśladowania dla wielu dziewczyn na całym świecie. Młoda artystka powoli zbliża się do zakończenia największej trasy koncertowej w swojej dotychczasowej karierze. Zanim jednak na dobre pożegna się z fanami, gra koncerty w Azji i Oceanii. Ostatnio wystąpiła dla kilkunastu tysięcy fanów w australijskim Melbourne. Widowisko z jej udziałem obejrzało i wysłuchało mnóstwo rodzin z dziećmi. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że niektórzy rodzice, wychodząc z koncertu, mieli nietęgie miny. A więcej o tej sytuacji czytamy na portalu Kidspot.
Olivia Rodrigo podczas swoich tras koncertowych zabawia fanów nie tylko głosem, ale i choreografiami, które według wielu rodziców, będących na jej widowiskach, są dość kontrowersyjne. Gwiazda zakłada obcisłe mini, podkreślające kształty kombinezony, a czasami paraduje nawet w strojach kąpielowych. Oprócz tego wygina się, łapie za piersi, podnosi spódniczkę i wykonuje ruchy, których dzieci z pewnością nie powinny oglądać.
Jak się okazuje, rodzice, którzy oglądali jej widowisko, zastanawiali się, czy przypadkiem nie opuścić obiektu, bo gwiazda, która jeszcze niedawno kojarzona była z dziecięcą telewizją, dziś "zrywa łatkę dziecięcej gwiazdy i ewidentnie chce zmienić grupę docelową". Takie opinie prezentowali fani, którzy opowiedzieli na pytania zadane przez jedną z matek na Reddicie, czy widowisko jest odpowiednie dla jej ośmioletniego syna. "Ona ma bardzo wyraziste piosenki. Nic dziwnego, że dokłada do tego ostry taniec i mocny ubiór"; "To zależy od rodzica, czy chce zabrać dziecko na jej koncert, ale w całym jej pokazie jest na pewno kilka seksownych scen choreograficznych (podnoszenie koszulki, chwytanie za piersi, leżenie na ziemi itd.)"; "Prawdopodobnie będą tam też inne dzieci, ale moim zdaniem jej koncerty nie są przeznaczone dla dzieci" - pisali internauci.
Podobne opinie można przeczytać pod wideo z koncertu, które pokazała jedna z matek na TikToku. Widać na nim dziewięciolatkę, która zafascynowana patrzy na swoją idolkę wykonującą dość śmiałe ruchy.
Koncerty, mecze czy widowiska kojarzą się przede wszystkim z oderwaniem od rutyny, beztroską zabawą i mnóstwem dobrej, głośnej muzyki. W tym scenariuszu raczej nie przewiduje miejsca dla kilkuletnich brzdąców. Ale czy na pewno? W końcu niejeden zapalony meloman prędzej czy później i tak zostanie rodzicem. Każde wyjście powinno być bardzo dobrze przemyślane i absolutnie dostosowane do możliwości dziecka (Zobacz: Popek na festynie z okazji Dnia Dziecka w Mrągowie. Poleci "Pi.. Pi.. Pi..(...) nad głową"? Organizator komentuje). Dla bardzo wrażliwego sensorycznie malca może to być trudne doświadczenie, jednak są dzieci, które wraz z rodzicami, czerpią radość z głośnych i masowych widowisk. Zanim kupimy bilety na koncert na stadionie, wybierzmy się np. do lokalnego domu kultury na koncert typowo dziecięcego zespołu.
Jeśli rodzic zdecyduje się udział z dzieckiem w większym wydarzeniu, powinien dokładnie zbadać warunki i zasady wyznaczone przez organizatora. Najlepiej przesłuchać repertuar i sprawdzić limit wiekowy. Pozwoli to uniknąć przykrej niespodzianki, jeśli okaże się - jak to było w przypadku Olivi Rodrigo - że dziecięca gwiazda dorosła i jest już po prostu - gwiazdą.