Jedna z użytkowniczek platformy Reddit podzieliła się w sieci swoją dramatyczną historią. Kobieta po dekadzie małżeństwa dowiedziała się, że jej partner od lat skrywał tajemnicę. Nadal żyłaby w niewiedzy, gdyby nie tragiczne wydarzenie, które sprawiło, że skrzętnie ukrywany sekret wyszedł na jaw. Kobieta dowiedziała się, że jej mąż ma 12-letnią córkę i przez wszystkie lata ich małżeństwa stale utrzymywał kontakt z jej matką.
38-letnia anonimowa kobieta wyznała na Reddicie, że znalazła się w bardzo niekomfortowej sytuacji przez kłamstwa męża. Para od dziesięciu lat jest w związku małżeńskim. Niedawno kobieta dowiedziała się, że jej partner, jeszcze zanim zakochani wzięli ślub, spłodził córkę, o czym "zapomniał" wspomnieć swojej ukochanej. Wszystko wyszło na jaw, kiedy mama 12-latki zmarła. Mężczyzna tłumaczył się, że dziecko było wpadką i konsekwencją jednorazowej przygody, ale postanowił opłacać jego wychowanie i utrzymywać kontakt z mamą dziewczynki. Mąż 38-latki na dowód pokazał jej e-maile, które przez dekadę ich związku wymieniał z kobietą, z którą spłodził dziecko. Mężczyzna wysyłał jej pieniądze na utrzymanie córki. Prosił o też zdjęcia córki i informacje na jej temat.
Wiedział o dziecku przez cały czas, ale zachował to w tajemnicy, ponieważ nie chciał mnie "stracić". Byłam załamana i całkowicie otępiała
- wyznała autorka wpisu. Mężczyzna nigdy wcześniej nie spotkał swojej córki osobiście, ale po śmierci jej matki postanowił, że w zaistniałej sytuacji powinien przejąć opiekę nad dziewczynką.
Powiedział, że to według niego właściwa rzecz, jaką należy zrobić. Nie potrafiłam nawet na to zareagować. Część mnie czuje ogromną wściekłość za wszystko, co się stało, ale wiem, że ta dziewczynka właśnie straciła swoją mamę i bardzo potrzebuje stabilizacji. Mieliśmy ogromną kłótnię. Krzyczałam, płakałam i rzucałam przedmiotami. Przepraszał i mówił, że był przekonany, że robi to, co najlepsze. Nie mogę pogodzić się z faktem, że przez dekadę ukrywał coś takiego
- podkreśliła kobieta. Autorka wpisu powiedziała, że jej partner zrealizował swoje postanowienie i 12-latka zamieszkała z parą i dziećmi małżeństwa. Kobieta podkreśliła, że bardzo współczuje dziewczynce, która w zaistniałej sytuacji nie jest niczemu winna, ale jej obecność w domu jest dla niej trudna do zniesienia, bo przypomina jej o kłamstwach męża. Problem pojawił się także w związku z dziećmi, które nie rozumieją, dlaczego nagle w ich domu pojawiło się obca dziewczynka. Tata rodziny nadal nie powiedział im, że nowa lokatorka to ich przyrodnia siostra.
Czuję się upokorzona i uwięziona we własnym domu. Nie wiem, czy będę mogła zostać z moim mężem. Z drugiej strony czuję się już odpowiedzialna za to dziecko. Co byście zrobili na moim miejscu?
- zapytała kobieta.
Internauci natychmiast ruszyli do sekcji komentarzy i postanowili podzielić się swoją opinią na ten temat. Cześć z nich podkreśliła, że nie byłaby w stanie kontynuować związku z osobą, która przez dekadę ukrywała tak ważną informację dotyczącą jej życia. "Jeśli potrafi kłamać w tak ważnej sprawie, to jak zachowa się w innych sytuacjach?" - retorycznie zapytała internautka. Zaproponowano także, aby małżeństwo wybrało się na terapię dla par, aby spróbować dojść do porozumienia. "Dla mnie będzie to całkowicie zrozumiałe, jeśli ostatecznie zdecydujesz się jednak na rozwód. W końcu przez tyle lat byłaś okłamywana" - napisano w komentarzach. Co o tym sądzicie? Co wy poradzilibyście kobiecie w takiej sytuacji?