Dzieciaki zwykle uwielbiają nocować poza domem. Nocowanka u kolegi lub koleżanki to dla nich wielka atrakcja. Oznacza zabawę do późna, smakołyki, jakiś film. Nie wszyscy rodzice jednak zgadzają się na to, żeby ich dziecko spało poza domem. Tym bardziej że w mediach czasem pojawiają się doniesienia o różnego rodzaju nadużyciach lub wypadkach.
Rodzice są rozdarci: z jednej strony nie chcą dziecku odmawiać dobrej zabawy, z drugiej - obawiają się, że puszczenie go do obcego domu na całą noc to kiepski pomysł. W takiej sytuacji znalazła się jedna z użytkowniczek Threads, która napisała: "Syn dostał zaproszenie na 7. urodziny kolegi. W zaproszeniu jest też prośba o zgodę na nocowanie i potwierdzenie obecności oraz lista rzeczy, jakie zabrać na nocowanie. Po pierwsze: nie znam rodziców tego chłopca. Nie widziałam ich. Po drugie: mam jakiegoś stracha puścić młodego na noc do obcego domu. Co rodzice teraz mają za fazę na nocowanie innych dzieci w ich domach? Puścilibyście dzieci na nocowanie po imprezie urodzinowej?
Pod postem niezdecydowanej mamy pojawiło się wiele komentarzy internautów. Wielu z nich poradziło autorce posta skontaktować się z rodzicami i z nimi porozmawiać, żeby zorientować się zw sytuacji, poznać szczegóły etc. Pisali: "Wystarczy poprosić o kontakt do rodziców chłopca. Zorientować się kto to, porozmawiać. Bez przesady, nie trzymajmy dzieci w złotej klatce, niech się bawią i doświadczają. Dzięki temu się uczą i poznają świat"; "A jakby tak skontaktować się z rodzicami dziecka zapraszającego i omówić to z nimi? Internet nie odpowie na zadane pytania. Myślę, że rozmowa w cztery oczy będzie najłatwiejszym i najlepszym rozwiązaniem problemu"; "Chyba najpierw zapytalibyśmy dziecko, czy chce iść i nocować, a następnie wybralibyśmy się poznać rodziców i dom".
Pod postem pojawiły się komentarze rodziców, którzy nie zgadzają się na to, żeby ich dziecko spało poza domem: "W życiu bym się nie zgodziła! Mam jedną zasadę, której nigdy nie zmienię - żadnego nocowania w domach kolegów. Znam przypadek z dalszej rodziny, gdzie doszło do molestowania podczas nocowania, u szanowanej, normalnej rodziny. Lepiej być przezornym niż później żałować"; "7-latka raczej bym nie puszczał samego w obce miejsce. Jeśli coś się stanie, to ciężko będzie sytuację ogarnąć, dziecko małe, obcy ludzie, nie chcę, żeby wyszło, że "przesadzam", ale bezpieczeństwo dzieci powinno być stawiane na pierwszym miejscu ponad możliwość zabawy". Ktoś stwierdził sarkastycznie: "Najlepiej w ogóle nie wypuszczaj dziecka z domu, tak dla bezpieczeństwa, zło czyha za rogiem".
W rozmowie z eDziecko.pl Paulina (nazwisko do wiadomości redakcji), mama dwóch chłopców w wieku wczesnoszkolnym stwierdziła: - Nie mam problemu z nocowankami, mało tego uważam, że dla dzieciaków to fantastyczna przygoda i frajda. Oczywiście nie dam dzieci obcym osobom, ale przyjaciołom, dobrym znajomym - bez problemu. Tak samo jak bez problemu biorę ich dzieci na nocowankę do nas. Moi synowie, słysząc o tym, że będą u kogoś spać, albo ktoś u nas, aż skaczą z radości.. Paulina dodała, że zna sporo rodziców, którzy nie zgadzają się na to, żeby ich dziecko spało poza domem. - To ich decyzja, ja uważam, że to mega fajne. Nie popadajmy w paranoję i nie nakręcajmy wspólnie takiej spirali strachu - stwierdziła.
Jeśli puszczamy dziecko na nocowankę, warto, aby odbyła się pod opieką ludzi, których znamy i którym ufamy. Dobrze też przeprowadzić z dzieckiem rozmowę na ten temat i dobrze omówić wszystkie szczegóły. Najlepiej też wyposażyć je w telefon, żeby w każdej chwili mogło zadzwonić do mamy lub taty.
A wy? Puszczacie dzieci na nocowanki do znajomych? Dajcie znać w komentarzach