Kiedy w latach PRL-u na sklepowych półkach brakowało podstawowych produktów, zdobycie słodyczy, które rzecz jasna do nich nie należały, też graniczyło z cudem. Dzieci nie były wówczas tak wybredne jak dziś, gdy dostępne jest absolutnie wszystko, o czym sobie zamarzą. Cieszyły się, gdy dostały czekoladę, cukierki lub lizaka. - Urodziłam się w pierwszej połowie lat 80. Pamiętam, że gdy w domu pojawiały się pomarańcze lub banany, to było prawdziwe święto. Słodycze były bardzo rzadko. Jakaś czekolada, niekoniecznie smaczna, chałwa, która zaklejała buzię, galaretki w cukrze - wspomina w rozmowie z eDziecko.pl Kalina (nazwisko do wiadomości redakcji).
- Zresztą dzieci cieszyły się ze wszystkiego, co słodkie. W pewnym momencie w sklepach pojawiły się gumy Turbo i Donald. To był szał. Do dziś pamiętam ich smak i zapach. W środku były zdjęcia samochodów - w przypadku pierwszych i krótkie historyjki obrazkowe - w przypadku drugich. Wszyscy je zbierali i się nimi wymieniali - wspomina Kalina. - Razem z siostrą w ramach "mam ochotę na coś słodkiego", wyjadałyśmy palcami prosto z saszetki Vibovit, czyli witaminy w formie proszku rozpuszczanego w wodzie - dodaje.
Jedna z użytkowniczek TikToka, która funkcjonuje tam jako gosia.ozga 2 zamieściła nagranie, które jest kompilacją zdjęć przedstawiających przysmaki dzieciństwa sprzed lat. Na fotografiach widać m.in. gumę Donald, wspomniany Vibovit, oranżada Kaskada, "ciepłe lody", prażynki, chleb z masłem i cukrem. Pod nagraniem pojawiły się komentarze internautów, którzy do tej listy dodali m.in.: napój Ptyś, andruty, gumy kulki, Visolvit, oranżadę w proszku, galaretki w kształcie pomarańczy i cytryny w cukrze.
Wielu internautów, poza słodyczami wspominało inne ulubione przekąski i potrawy z dzieciństwa. Pisali: "Kluski lane z mlekiem na kolację i zupa owocowa"; "Bułka w mleku z cukrem"; "Mortadela smażona w jajku i bułce tartej".
A ty? Jakie przysmaki z dzieciństwa najlepiej pamiętasz? Daj znać w komentarzu