Matka z dzieckiem zamarzali na przystanku w Warszawie. 4-latek nie miał nawet spodni

Strażnicy miejscy zobaczyli na przystanku przy ulicy Szwedzkiej w Warszawie matkę z dzieckiem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że oboje byli nieubrani i trzęśli się z zimna. Chłopiec nie miał nawet butów.

Mamy kalendarzową jesień i nadszedł już październik. Temperatury spadają poniżej 10 stopni, a odczucie chłodu dodatkowo potęguje porywisty wiatr. W chłodniejsze dni pojawia się niebezpieczeństwo wychłodzenia organizmu, które jest szczególnie groźne dla osób skazanych na kryzys bezdomności. Okazuje się, że nie tylko oni są narażeni.

We wtorek, 1 października, w godzinach porannych warszawscy strażnicy miejscy dostrzegli na przystanku na ulicy Szwedzkiej matkę z synem. Oboje trzęśli się z zimna. Dziecko leżało na ławce bez spodni i skarpetek, a jego matka miała na sobie zaledwie koszulę nocną i klapki.

Zobacz wideo Czy wysokie temperatury na wiosnę pomogą w walce z koronawirusem?

Matka miała problemy zdrowotne

Matka dziecka była wyraźnie roztrzęsiona i wychłodzona. Zauważono u niej objawy hipotermii. Jej dziecko, kilkuletni chłopiec, usypiał na ławce, trzęsąc się z zimna. - Matka powiedziała, że nagle poczuła silny strach i tak jak stali, uciekli z domu. Kobieta przyznała, że od kilku lat ma problemy zdrowotne - przekazała Straż Miejska m. st. Warszawy.

Strażnicy zaopiekowali się kobietą z dzieckiem i natychmiast okryli ich kocami termicznymi do czasu przyjazdu pogotowia, które zabrało ich do szpitala.

Odezwaliśmy się do straży miejskiej z prośbą o podanie szczegółów zdarzenia. Jak tylko je otrzymamy, tekst zostanie zaktualizowany.

Jak podaje warszawska straż miejska, w patrolach jeździ blisko 90 funkcjonariuszy z uprawnieniami ratownika kwalifikowanej pomocy przedmedycznej lub ratownika medycznego. Szkolenia z udzielenia pierwszej pomocy przechodzi regularnie każdy strażnik miejski.

Więcej o: