Niedawno w sklepach pojawiły się likiery w tubkach podobnych do tych, w jakich sprzedawane są musy owocowe i soczki dla dzieci. Sprawa szybko wywołała zainteresowanie i oburzenie. Ministerka edukacji w Programie Pierwszym Polskiego Radia zabrała głos na ten temat. - Jestem głęboko oburzona, też jestem rodzicem - powiedziała. Zapowiedziała zmianę przepisów, która uniemożliwi sprzedawanie alkoholu w takich opakowaniach. - Świat się zmienia, producenci znaleźli lukę w przepisach i zadaniem naszym, zadaniem rządu jest takie doszczelnienie przepisów, żeby alkohol nie udawał soczków albo papierosy nie udawały czegoś fajnego, bo jedno i drugie jest trucizną - stwierdziła.
"Alkotubki" nie uszły także uwadze Moniki Hornej-Cieślak, Rzeczniczce Praw Dziecka. - Problem dostępu do alkoholu, sięgania po niego przez dzieci i młodzież, a także jego reklamy i form sprzedaży jest niezmiernie ważny dla Rzeczniczki Praw Dziecka. Sprzedaż alkoholu w opakowaniu do złudzenia przypominającym musy owocowe dla dzieci budzi zdecydowany sprzeciw i jest nieakceptowalna. Istnieje bowiem ryzyko zatracenia granicy między produktem bezpiecznym dla dzieci a takim, który zdecydowanie nie powinien trafić do rąk młodych osób - przekazała nam Anna Lewicka z zespołu prasowego Rzecznika Praw Dziecka w rozmowie z eDzieckiem. - Alkohol jest używką, a jego ryzykowne spożycie może prowadzić do poważnych komplikacji zdrowotnych - dodała.
Anna Lewicka poinformowała naszą redakcję, że Rzeczniczka Praw Dziecka zwróciła się do producenta tubek z alkoholem z apelem, aby wziął powyższe pod uwagę. - Szanując swobodę działalności gospodarczej, trzeba mieć jednocześnie na uwadze dobro i bezpieczeństwo klientów. Alkohol sprzedawany w małych ilościach, w kolorowych opakowaniach do złudzenia przypominających owocowe musy, może niesłusznie stwarzać wrażenie "bezpieczniejszego" i "zdrowszego" - dodała.
Czy twoim zdaniem tubki z alkoholem powinny zniknąć ze sklepów? Daj znać w komentarzu.