Obecnie nikogo nie dziwi widok mężczyzny z wózkiem na ulicy. Panowie towarzyszą swoim partnerkom na porodówkach, zmieniają pieluchy, opiekują i bawią się ze swoimi pociechami, mogą iść na urlop tacierzyński, sprzątają, gotują i czynnie angażują się w domowe obowiązki. Za czasów naszych babć i prababć wyglądało to jednak zupełnie inaczej.
TikTokerka na swoim profilu o nazwie @troxhim opublikowała filmik, w którym zacytowała komentarz obserwatorki. "Pamiętam do dziś rozmowy starszych pań, gdy byłam mała. To były lata 80. Cieszyły się, że są po menopauzie, bo chłop więcej dzieci nie zrobi. A chłop to dobry był ten, który nie pił i nie bił" - twierdziła kobieta. Okazuje się, że w życiu codziennym TikTokerka spotkała się z podobnymi słowami.
"W mojej rodzinie jest taka pani, która podchodzi pod osiemdziesiątkę. Urodziła się po wojnie. Ma zięcia, który był w więzieniu. Generalnie, jego rodzina ma założoną niebieską kartę. On jest alkoholikiem" - wyznała kobieta. Pewnego razu 80-latka oznajmiła, że dzieci tego mężczyzny byłyby dużo bardziej zadowolone, gdyby ich ojcem był inny znajomy. Powód? Bo nie pił. To jedyna wymieniona przez kobietę zaleta.
TikTokera przyznała, iż w sieci często natrafia na wpisy mężczyzn narzekających na kobiety, które w ich opinii, mają w obecnych czasach wygórowane wymagania. "To nie jest tak, że dzisiejsze kobiety mają wygórowane wymagania. My jesteśmy pierwszym pokoleniem kobiety, które w ogóle ma jakieś wymagania. To, że współczesnym mężczyznom wydaje się, iż kobiety mają wysokie standardy wynika z tego, że ich matki, babki i ciotki nie miały żadnych. W większości przypadków tak jak ich mężowie chodziły do pracy, a gdy oboje wracali do domu, on siadał i czekał na obiad, a ona zajmowała się dziećmi, robiła obiad, pranie, sprzątała, gotowała i tak dalej. Facet, który normalnie chodził do roboty, nie bił i nie pił, to był już rycerz na białym koniu" - podsumowała.
Pod nagraniem pojawiły się liczne komentarze kobiet, które podzieliły się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami. Wiele z nich spotkało się z podobnymi przekonaniami u babć oraz prababć. "Babcia chciała wydać mnie (jestem po studiach, na dobrym stanowisku) za 20 lat starszego montera okien, bo to dobra partia i już czas na mnie. Kiedy urodziłam córkę, cieszyła się, że mi w domu pomoże (chociaż mam męża i starszego syna). Tak jej wpojono mizoginistyczne wartości! Pochodzi ze wschodu Polski, z chłopskiej rodziny", "Gdy urodziłam dziecko, moja matka powiedziała o moim mężu: O, twój taki dobry, pieluchy umie zmienić. Mój to tylko chlał", "Kiedy moja mama rozwiodła się z tatą po jego zdradzie, babcia narzekała, że to był taki dobry chłop. W końcu nie pił i nie bił" - pisały.