W ostatnich miesiącach doszło do kilku groźnych pogryzień przez psy. Większość incydentów dotyczyła dzieci. W Sopocie pies pogryzł czteroipółletnią dziewczynkę. Podobna sytuacja miała również miejsce w Pułtusku (Pies pogryzł czteroletnią dziewczynkę. "Dziecko mocno krwawiło"). Tym razem poszkodowaną jest dwuletnia dziewczynka.
Do zdarzenia doszło we wtorek (10 września) w Bolechowicach, nieopodal Krakowa. Dwuletnia dziewczynka została pogryziona przez psa rasy amstaff. Jak podaje "Gazeta Krakowska" dziecko miało wejść na posesję sąsiadów, gdzie przebywał zwierzak.
Z informacji od mieszkańców wiem, że bramka w ogrodzeniu posesji, na której jest amstaff, nie była zamknięta i doszło do ataku psa. Dziewczynka została dotkliwie pogryzione po głowie i twarzy. Lotnicze pogotowie zabrało dziecko do szpitala
- opowiadał redaktorowi dziennikpolski24.pl sołtys Bolechowic Henryk Krawczyk. Lokalna społeczność jest wstrząśnięta tym, co się wydarzyło. Nie wiadomo, dlaczego zwierzę rzuciło się na dziewczynkę, ani czy właściciele zwierzaka byli w tym czasie na posesji.
Sprawą zajmuje się teraz krakowska policja. Ustala, jak dokładnie doszło do tego zdarzenia.
Potwierdzamy, że takie zdarzenie miało miejsce. Pies rasy amstaff zaatakował 2-letnią dziewczynkę, która następnie z obrażeniami niezagrażającymi życiu została przetransportowana do szpitala. Prowadzimy w tej sprawie postępowanie z art. 157 Kodeksu karnego
- powiedziała rzeczniczka prasowa kom. Justyna Fil z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie, w rozmowie z krakow.eska.pl. Policjantka dodała, że postępowanie prowadzone jest z art. 157 Kodeksu karnego pod kątem nieumyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu.
Należy uwzględnić, że Amstaff (Amerykański Staffordshire Terrier) jest to rasa, którą uznaje się często za groźną, aczkolwiek nie znajduje się ona na liście psów uznawanych za agresywne. Czworonogi mogą być niebezpieczne, jeśli są wychowywane w nieodpowiednich warunkach.