Pięcioraczki z Horyńca mają już nowy dom, a raczej piękną willę! Basen to dopiero początek

Kolejna przeprowadzka rodziny Clarke dobiegła końca. Bagaże zostały rozpakowane, sprzęty rozstawione, a członkowie rodziny na oswajają się z nowym miejscem. Willa, którą wybrali, również robi wrażenie, szczególnie jeśli chodzi o wnętrza. Imponująco duży salon pomieści naprawdę sporo rzeczy, w tym kojec dla maluchów.

Rodzina pięcioraczków z Horyńca nie wraca do Polski (przynajmniej na razie), jednak musieli zmienić miejsce swojego dotychczasowego zakwaterowania. Nadal jest to oczywiście Tajlandia i to wcale nie tak daleko od poprzedniego lokum, bo na drugiej stronie wyspy. Jak im się mieszka w nowym domu? Sądząc po zamieszczonych filmach, są zadowoleni z takiego obrotu sprawy, a mama pięcioraczków podzieliła się już nagraniami z nowej willi.

Zobacz wideo Atrakcja i tortury. Słonie cierpią dla turystów

Nowa willa w Tajlandii. Duży salon i basen to niejedyne udogodnienie

Z końcem czerwca nad rodziną pięcioraczków z Horyńca zawisły czarne chmury. Muesli oni opuścić dom, w którym mieszkali. Powód? Bardzo prozaiczny, a opowiedziała o nim pani Dominika.

Rezerwowałam dom w lutym, na trzy miesiące. W tym czasie ktoś zarezerwował dom na lipiec. Niestety nie jest łatwo znaleźć dom dla tak licznej rodziny z maluszkami. Albo schody niezabezpieczone, albo kamienie w domu, albo szklane okna w toalecie, albo łazienki bez drzwi, albo sypialnie bez okien

- mówiła na nagraniu na TikToku.

I chociaż nie było to łatwe, udało się znaleźć nowy dom, który spełniałby ich wszystkie wymagania. Jak wygląda? Jest oczywiście duży, ma przestronną kuchnię i jeszcze większy salon z miejscem dla każdego. Można tam uciąć sobie drzemkę, obejrzeć telewizję, poczytać książkę lub po prostu spędzić całą gromadką wspólnie czas. W salonie znalazł się także kąt do rozstawienia kojca dla dzieci – aby były bezpieczne i rodzice mieli je na oku. 

W nowej willi nie zabrakło również tarasu otoczonego bujną roślinnością i basenu (również z małym brodzikiem). To jednak dopiero początek. Wielu internautów również zwróciło uwagę na fakt, że z ich nowej willi jest prywatne zejście na plażę, gdzie można siedzieć i słuchać szumu fal o wschodzie czy zachodzie słońca."Zazdroszczę" - to słowo często przewijało się w komentarzach na profilu rodziny Clarke. 

"Zmęczeni, ale daliśmy radę"

Przeprowadzka, nawet na druga stronę wyspy, nie była łatwym zadaniem. Znów trzeba było spakować cały swój dobytek, a pod opieką jest aż czworo maluchów. To był trudny i bardzo wymagający czas dla całej rodziny, ale jak zaznaczyła pani Dominika w swoim filmie "jesteśmy zmęczeni, ale daliśmy radę".

Docenili to również internauci. "Lubię na was patrzeć. Doceniacie to co macie, wspieracie się i kochacie. Daliście radę, bo jesteście silną i zgraną ekipą. Powodzenia i szczęścia w nowym domu" – napisała jedna z internautek. "Jesteście mocarzami. Barwa dla was, ja bym wymiękła" – dodała kolejna komentująca osoba.

Więcej o: