W 2024 roku nauczyciele wywalczyli pierwsze podwyżki wynagrodzeń od wielu lat. Ich pensje wzrosły o 30 proc. (33 proc. dla początkujących), ale dla wielu to wciąż za mało. Stąd pedagodzy wciąż walczą o podniesienie wynagrodzeń o 15 proc. i powiązanie ich ze średnim wynagrodzeniem w kraju. Jednak w styczniu 2025 roku są planowane podwyżki w sektorze budżetowym o jedynie pięć proc., co według pedagogów będzie tylko wyrównaniem inflacji. Dlatego nauczyciele zamierzają naciskać na rząd, aby wprowadził oczekiwane zmiany.
O kwestii podwyżek dla nauczycieli rozmawiali dziennikarze serwisu Portal Samorządowy ze Sławomirem Broniarzem, prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego. Uważa on, że zapowiadane podwyżki o zaledwie pięć proc. to o wiele za mało:
- [...] W kontekście rosnących zadań nauczycieli i pogarszających się warunków ich realizacji oczekujemy od pani minister i rządu realnego wzrostu płac, a nie wyrównania inflacji, bo na przyszły rok rząd zapowiada inflację na poziomie 5 proc.
Dodał też, że przeraża go brak jakichkolwiek prac rządu nad inicjatywą obywatelską ZNP, co może oznaczać, że projekt ponownie trafi do zamrażarki, zamiast wejść w życie. Dlatego związkowcy zamierzają naciskać na Barbarę Nowacką do podniesienia wspomnianej podwyżki do rozsądnego poziomu, aby w końcu wynagrodzenia pedagogów były współmierne do wysiłku, jaki wkładają w swoją pracę.
W poniedziałek, 9 września odbędzie się Rada Dialogu Społecznego, gdzie zostanie przedstawiona propozycja podwyżek dla nauczycieli od budżetu państwa. Jednak Związkowcy są do tego nastawieni mocno sceptycznie i będą się starali przekonać szefową resortu edukacji, aby wynegocjowała większe podwyżki niż tylko o inflację.
- [...] Wystąpimy do pani minister z oczekiwaniami środowiska, sformułowanymi w postaci wezwania. Sama pani minister takie deklaracje składała i mam nadzieję, że będzie w stanie skutecznie powalczyć o to, żeby wzrost płac nauczycieli nie był na poziomie inflacji, ale odpowiadał realnemu znaczeniu tej dziedziny życia społecznego w naszym kraju - tłumaczył Sławomir Broniarz. Dodał też, że odpowiednie finansowanie i zadbanie o odpowiednie warunki pracy nauczycieli to nic innego jak inwestowanie w uczniów, czyli de facto nasze własne dzieci.