Joanna Racewicz wypisała syna z religii. "To jest obraźliwe dla samego aktu wiary"

Rozpoczął się nowy rok szkolny. Dużo mówi się o zmianach, które są, albo mają być wprowadzone. Gorącym tematem jest cały czas religia. Joanna Racewicz przyznała, że podjęła decyzję, by wypisać syna z tych lekcji. Miała ku temu powód.

Od września w szkołach sporo się zmienia. Ocena z religii nie będzie już liczona do średniej, w przyszłości liczba zajęć ma być zmniejszona do jednej tygodniowo. Ministerka edukacji Barbara Nowacka chce też, by w przyszłości odbywały się one w salkach katechetycznych lub kościołach, a nie w szkole. Temat religii wywołuje wiele emocji, mnóstwo osób zabiera więc w tej sprawie głos. Jedną z nich jest Joanna Racewicz. 

Zobacz wideo Czy religia powinna wyjść ze szkół? [SONDA]

Joanna Racewicz o tym, jak powinny wyglądać lekcje religii

Joanna Racewicz w rozmowie z reporterką jastrzabpost.pl opowiedziała, jaka jej zdaniem powinna być religia w szkołach. -Wprowadzenie religii do szkół nie jest dobrym pomysłem, tak mówiąc najogólniej i najoględniej. Ja jestem całym sercem za tym, żeby oddzielić Kościół od państwa i to jest ten porządek, który jest najwłaściwszy. Gdyby to było religioznawstwo, gdyby to była wiedza o religiach, gdyby tam były elementy buddyzmu, islamu prawosławia, itd., to wtedy miałoby to sens.

Natomiast lekcja religii jako taka i odpytywanie z pacierza... Przez chwilę mój syn też był na takich lekcjach, jeszcze w szkole podstawowej i to jest dla mnie obraźliwe dla samego aktu wiary

- wyjaśniła Racewicz. Przyznała, że jej syn zraził się do lekcji religii właśnie przez odpytywanie z modlitw.

Jak wypisać dziecko z religii?
Jak wypisać dziecko z religii? Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Wyborcza.pl

Kalczyńska jest zadowolona, że synowie chodzą na religię

Nie wszyscy mają takie zdanie jak Racewicz. Jej koleżanka "po fachu" Anna Kalczyńska podczas jednego z udzielonych jastrzabpost.pl wywiadów, również wypowiedziała się o religii. Podkreśliła jednak, że dużo zależy od tego, jaki jest nauczyciel

Lekcje religii w naszym przypadku są bardzo fajne, ponieważ mamy genialnego katechetę, pana Adama, którego serdecznie pozdrawiam. I właściwie jego zasługą jest to, że moje dzieci chętnie chodzą do kościoła na mszę w niedzielę. W naszym przypadku religia działa fenomenalnie w szkole

- powiedziała Kalczyńska w rozmowie z Jasrzabpost. Dodała jednak, że to indywidualna sprawa, czy dziecko chodzi na religię, czy nie. - Myślę, że nie jest to konieczne, żeby religia była w szkole takim przedmiotem obowiązkowym, więc uważam, że to jest dobry pomysł. Moim zdaniem rzeczywiście powinno być tak, że każdy decyduje w imieniu dziecka i swoim, zgodnie z własnym światopoglądem, nie blokując też możliwości innych zajęć szkolnych, które są równie ważne - dodała.

Zmiany dotyczące religii, które są lub mają być wprowadzone

Od 1 września tego roku zgodnie z Rozporządzeniem Ministerki Edukacji z dnia 22.03.2024 roku, ocena z religii (lub etyki) nie liczy się do średniej. Nie będzie też miała wpływu na promocję ucznia do kolejnej klasy. Ocena będzie znajdowała się na świadectwie, jednak ma być umieszczona tuż po ocenie z zachowania.

Od nowego roku szkolnego religia możliwe, ze będzie łączona. Zajęcia mogą odbywać się w grupach międzyklasowych. Można będzie łączyć uczniów klas I-III, klas IV-VI i klas VII-VIII.

Ministerka edukacji Barbara Nowacka już zleciła prace związane z przygotowaniem rozporządzania, które ma zmniejszyć liczbę lekcji religii z dwóch do jednej. Zmiana ma być wprowadzona jednak dopiero w kolejnym roku szkolnym. Mówi się też dużo o kolejnym przepisie, który miałby regulować, by religii odbywała się na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej. Być może zostanie on wprowadzony od 2025 roku. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.