Pięcioraczki z Horyńca. Ile kosztują ich rodzinne zakupy? Cena makaronu zaskakuje

Rodzina państwa Clarke od kilku miesięcy wiedzie bardzo ciekawe życie w Tajlandii. Przeprowadzili się tam pod koniec kwietnia i jak na razie nie myślą o powrocie do Polski. Czy osiądą tam już na stałe? Jak na razie nie ma konkretnych deklaracji z ich strony. Korzystają z uroków tego egzotycznego raju, zwiedzają okolicę i - rzecz jasna - robią zakupy w lokalnych sklepach.

Dominika i Vincent Clark wybrali się na zakupy do jednego z marketów w Tajlandii. Ich lista nie była długa. Kilka przypraw, warzyw i owoców. Jednak takie wyjście to doskonała okazja, by pokazać internautom, jak bardzo różne są produkty i ceny niż te, które znamy z własnego podwórka.

Zobacz wideo Jak targować się w Marrakeszu?

Zakupy dla 13-osobowej rodziny. Ile wydali pieniędzy?

Lista zakupowa dla 13-osobowej rodziny nie jest długa. Jak dowiadujemy się z wcześniejszych filmów, państwo Clarke nad supermarket przedkładają lokalny targ, gdzie kupują świeże owoce morza, warzywa i owoce. Produkty te kosztują ułamek ceny, którą trzeba za nie zapłacić w Polsce. A jak to wygląda, gdy idzie się marketu w Tajlandii? Trzeba wówczas głębiej sięgnąć do portfela. 

Nieco inaczej sprawa wygląda z produktami, które są sprowadzane - sporo kosztują tam np. ziemniaki. Za opakowanie czarnego pieprzu w słoiczku trzeba zapłacić 4 zł 80 gr. Fasolka w puszce kosztuje z kolei 8 zł. "Czasami dzieci lubią taką fasolkę z ziemniaczkami" - zdradza w nagraniu mama pięcioraczków z Horyńca.

 

Jednak w koszyku znalazło się też kilka paczek makaronów. Rozpiętość cen tego produktu może szokować. Za paczkę można zapłacić od około 1 zł 50 gr do nawet 8 zł. "Tu są tajskie odpowiedniki, ale np. naszych nitek do rosołu nie ma" - mówi pani Clarke. W Tajlandii bardzo popularnym daniem jest właśnie makaron (ryżowy lub sojowy) z różnymi dodatkami. Najczęściej są to warzywa, ale też owoce morza (zwykle krewetki).

 

Słodkości dla dzieci to duży wydatek?

Jedną z kwestii, która zaciekawiła internautów, dotyczyła słodyczy dla dzieci. Wiadome jest, że takie zakupy nie należą raczej do bardzo częstych, ale mama gromadki przyznała w jednym ze swoich filmów, że czasem daje się namówić na kupno batonika czy czekoladowego jajka. A ile trzeba za to zapłacić? Np. popularne w Polsce Kinder Bueno kosztuje w przeliczeniu na złotówki około 4 zł 50 gr. Baton Snickers to w Tajlandii wydatek rzędu nieco ponad 3 zł. Podobną kwotę zostawimy za ciasteczka Oreo czy Kit Kata. Paczka żelek Haribo to niespełna 7 zł.

Więcej o: