Temperatury w tym roku nie tylko sprawiły, że w wielu miejscach w Polsce i na świecie można było poczuć się jak w prawdziwych tropikach. Jednym z najczęstszych wyborów na rodzinne spędzenie czasu w upalny dzień to wypad nad wodę. Sądząc po prawdziwych tłumach na morskich plażach i nad jeziorami, tak właśnie spędza czas zdecydowana większość ludzi.
Pewna mama z Massachusetts całkiem niedawno również postanowiła spędzić z całą rodziną dzień nad wodą. Zapowiadało się upalnie. W końcu nic nie daje takiego ukojenia, jak możliwość ochłodzenia się i popluskania w wodzie, zwłaszcza dla dzieci. Postanowiła wybrać się na Hampton Beach w New Hampshire. Jej 10-letni syn Declan dokazywał w wodzie. Zanim wyruszyli chłopiec zjadł w domu obfite śniadanie. Nagle zaczął się skarżyć, że źle się czuje.
Uznałam, że po prostu śniadanie było zbyt obfite, jak na te fale, i że powinien się położyć. Z chwilą, gdy tylko zaczęli wychodzić z wody, żeby Declan mógł się położyć, zaczął wyglądać na zdezorientowanego i wpadł na leżak.
- wyjaśniła Cassini, mama chłopca.
Kobieta nie mogła sobie poradzić z chwiejącym się na nogach synem. Jest w ciąży i nie miała wystarczająco siły, by utrzymać go. W pewnym momencie chłopiec upadł . "Tracił przytomność i wymiotował. Był blady" - wspomina kobieta. Całe szczęście w pobliżu siedziała grupa ratowniczek, które natychmiast ruszyły na pomoc. Po pewnym czasie niepokojące objawy ustąpiły i chłopiec zaczął zachowywać się normalnie. Gdy kobieta upewniła się, że syn doszedł już do siebie wrócili do domu. Przedtem ratowniczki wyjaśniły, że powodem zasłabnięcia była hipotermia. Wysokie temperatury, w połączeniu z wodą, która miała zaledwie 11 stopni, spowodowały wstrząs organizmu.
Teraz, gdy chłopcu nic nie dolega, jego mama pragnie ostrzec innych rodziców. Wiele dzieci nie przejmuje się zimną wodą, bawią się w najlepsze, a my rodzice zapominamy lub zupełnie nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakie to może nieść zagrożenie dla życia dziecka zwłaszcza, gdy za oknem szaleją tak wysokie temperatury.