Zawód nauczyciela to jedna z trudniejszych i gorzej opłacanych profesji w Polsce. Brakuje rąk do pracy, a tej nie ubywa. Od kilku lat mówi się już wprost: polska edukacja jest w kryzysie i nie zapowiada się na to, aby to się miało zmienić. Z danych przekazanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej wynika, że w polskich szkołach pracowała w tym roku rekordowa liczba emerytów.
Według danych MEN liczba ofert dotyczących pracy w szkołach i przedszkolach wciąż rośnie. W czerwcu 2022 roku poszukiwano 13 tys. nauczycieli. Wówczas sytuacja była naprawdę dramatyczna. Rok później, w czerwcu 2023 roku, nastąpił wzrost o 30 proc. Do szkół i przedszkoli chciano zatrudnić 17 tys. nauczycieli - najwięcej na Mazowszu, w Małopolsce i na Śląsku. Tegoroczne dane, również nie są lepsze. Na oficjalnej stronie, która publikuje informacje o wolnych stanowiskach pracy w jednostkach systemu oświaty, widnieje zatrważająca liczba - 18 246 ofert pracy. Co ciekawe, każdego dnia publikuje się średnio 250 najnowszych wakatów.
Wielu nauczycieli odchodzi na emeryturę lub idzie na urlop macierzyński. Są też tacy, którzy planują zwolnienie dla poratowania zdrowia. Nowych ogłoszeń jest setki, a szkoły robią wszystko, co w ich mocy, aby pozyskać nowych nauczycieli. Nie brakuje też takich, którzy z dnia na dzień mogliby ją opuścić - pedagogów w wieku emerytalnym. W roku szkolnych 2023/2024 było ich rekordowo dużo - 59 539, a porównując z rokiem poprzednim, liczba ta wzrosła o 7590 osób. Co gorsza, w ciągu ostatnich dziewięciu lat wzrosła dwuipółkrotnie. Marek Pleśniar, przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty cytowany przez Dziennik Gazeta Prawna mówił o problemie w tych słowach:
Ta liczba jest olbrzymia, ponieważ świadczy o tym, że w skali średniej szkoły, która zatrudnia 60 osób jest to 10 proc. kadry. Do niedawna mówiliśmy o 1-2 osobach, które przychodziły do szkoły na jakieś dłuższe zastępstwa. Teraz jest to już regularne łatanie braków kadrowych emerytami".
Dziennik Gazeta Prawna postanowił zapytać Ministerstwo Edukacji Narodowej o wiek najstarszego, czynnego zawodowo nauczyciela. Jak się okazuje, w minionym roku szkolnym najstarszy uczący nauczyciel miał 88 lat, ale prawdziwy rekord padł rok wcześniej - wówczas w szkole uczyła wciąż osoba, która miała 91 lat.
Ciężko jest te dane porównywać, ale moim zdaniem nie mówią one o jakiejś zmianie pokoleniowej. Dalej młodzi nie chcą pracować w szkole
- podsumował Pleśniar.