Wakacje to dobry czas, aby w praktyczny sposób wprowadzać dzieci w świat finansów. Pozwolenie dziecku na samodzielne zarządzanie pieniędzmi podczas kolonii może być świetnym sposobem na naukę przedsiębiorczości. To nie służy tylko temu, by najmłodsi mogli pozwalać sobie na małe zachcianki, lecz także, aby w przyszłości potrafili lepiej zarządzać swoim budżetem. Wielu rodziców liczy na to, że wypłacając dzieciom określoną sumę pieniędzy, nauczy ich oszczędności. Ale ile dać dziecku kieszonkowego na kolonie, aby uszanował pieniądze i nie wydawał na błahostki, a przy tym, aby starczyło mu na zachcianki?
Każde dziecko wyjeżdżające na obóz czy kolonie ma opłacony nocleg i wyżywienie. W wielu przypadkach są także zapewnione całodniowe atrakcje. I choć wydaje się, że wówczas dodatkowe pieniądze nie są dzieciom zwyczajne potrzebne, warto jednak zapytać organizatorów lub sprawdzić regulamin, który może poruszać kwestie drobnych wydatków czy wejściówek.
Kieszonkowe dzieci zazwyczaj przeznaczają na pamiątki, lody czy gofry. Rodzice często zadają sobie pytanie: Jaką kwotę dać dziecku, by z jednej strony nie szastało pieniędzmi, a z drugiej nie czuło się gorsze od innych i wystarczyło mu na własne potrzeby? Warto pamiętać, że to kwestia bardzo indywidualna, jednak rozsądny rodzic wie, że nie wszędzie ceny są podobne, a w miejscowościach wakacyjnych mogą być znacznie wyższe.
Po rozmowach z rodzicami, Dziennik Gazeta Prawna, przekazało, że w przypadku wyjazdów krajowych w większości przypadków powinno wystarczyć około 150-200 zł na tydzień. Jeśli chodzi o wyjazd za granicą, kwota może być już nieco wyższa, np. 100-200 euro. Tam zazwyczaj jest więcej atrakcji.
Ciekawym rozwiązaniem jest także zamówienie dziecku przedpłaconej karty płatniczej. Większość banków wydaje takie karty - zazwyczaj bezpłatnie. Karta nie jest powiązana z kontem, działa jak telefony na kartę, a aby coś z niej wybrać wcześniej, trzeba zasilić ją odpowiednią kwotą. Jak widać, kwoty się od siebie różnią, dlatego przed każdym wyjazdem, warto zapoznać się z programem kolonii i poznać oczekiwania dziecka.
Z raportu Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna wynika, że większość Polaków chętnie daje swoim dzieciom kieszonkowe. Zdaniem 88 proc. ankietowanych dzieciom należą się własne pieniądze w postaci kieszonkowego, a 75 proc. uważa, że powinny stałą kwotę otrzymywać cyklicznie np. raz w tygodniu lub w miesiącu. Według połowy badanych (50 proc.) kieszonkowe powinny dostawać dzieci w wieku 9-13 lat. 35 proc. sądzi, że mogą je dostawiać nawet młodsze dzieci w wieku od 5 do 8 lat, a 15 proc. ankietowanych stwierdziło, że środki powinni otrzymywać dopiero nastolatkowie w wieku 14-18 lat. Natomiast 71 proc. respondentów (74 proc. kobiet i 67 proc. mężczyzn) opowiedziało się za tym, aby dzieci dysponowały środkami według własnego uznania, nawet jeśli rodzice nie będą popierać konkretnego wydatku.