Jestem tym smętnym ojcem, który idzie z córką na koncert Taylor Swift. Od 3 dni robimy bransoletki przyjaźni

Bransoletki przyjaźni, to zrobione z kolorowych koralików z literkami bransoletki, którymi młodzi fani Taylor Swift wymieniają się między sobą. Często w ich wykonaniu pomagają rodzice, tak jak Marek, który mówi: "Nie próbuję zrozumieć sensu. Kazała, to siedzę i pomagam robić, bo ponoć chodzi o ilość, a nie o jakość".

1,2 i 3 sierpnia w Polsce odbędą się trzy koncerty Taylor Swift w ramach trasy "The Eras Tour". Gwiazda zagra na Stadionie Narodowym w Warszawie i jak zwykle - bilety na jej koncerty rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Małe fanki muzyki Swift, nazywane swifties, już szykują się do tego wielkiego wydarzenia. Z wypiekami ekscytacji na twarzy wybierają kreacje (najbardziej pożądane to te z elementami kowbojskimi) i robią bransoletki przyjaźni. 

Zobacz wideo Takich imion nie możesz nadać dziecku w Polsce

Fanki robią bransoletki przyjaźni. Rodzice pomagają 

W przypadku nieletnich fanów, na koncertach konieczna jest obecność rodziców lub opiekunów (dotyczy tych, którzy nie ukończyli jeszcze piętnastu lat). Jedni rodzice doskonale bawią się wtedy ze swoimi pociechami, inni, którzy nie lubią takich tłumnych i głośnych wydarzeń, odliczają minuty do końca. 

- Oczywiście, że kocham swoją córkę, nie znaczy jednak, że kocham Taylor Swift czy Justina Biebera, na którego koncercie też byłem. Jestem jedynym kierowcą w rodzinie, więc na wszystkie inicjatywy koncertowe, siłą rzeczy, jestem delegowany ja. Jestem jednym z tych smętnych ojców, co czekają pod drzwiami sali koncertowej - mówi w rozmowie z eDziecko Marek (nazwisko do wiadomości redakcji).

- Stoimy pod ścianą z nosami w komórkach i wymieniamy porozumiewawcze spojrzenia. Nie powiem, że jesteśmy w piekle. Pewnie na koncercie death metalowym byłoby gorzej, bo głośniej. Ale przynajmniej mam pewność, że córka jest bezpieczna. Nie stoję obok niej, tylko umawiamy się przy wejściu do sali albo pod toaletą - dzięki temu ona ma trochę swobody, a ja oko na potencjalnie groźne sytuacje. Poza tym nastolatkowie nie mogą sami wejść na taki koncert. Nieraz zdarzało się, że pod opieką miałem także 1-2 koleżanki z klasy. Nie przeszkadza mi to - dodaje Marek.

- Na Taylor Swift oprócz zapewnienia biletu i dojazdu, to jeszcze od 3 dni siedzimy i robimy bransoletki przyjaźni. Nie próbuję zrozumieć sensu. Kazała, to siedzę i pomagam robić, bo ponoć chodzi o ilość, a nie o jakość. Kocham tę swoją córę, ale czasem to jest ciężka miłość - dodaje ze śmiechem nasz rozmówca.

Inni też się przygotowują

Bransoletki przyjaźni, czyli bransoletki wykonane samodzielnie z kolorowych koralików z literami szykują też inni fani Taylor Swift. Jedna z użytkowniczek TikToka, Ula, która funkcjonuje tam jako herewegoagain_pl, udostępniła na swoim koncie nagranie, na którym widać, jak jej rodzina wspólnie przygotowuje takie bransoletki.

Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy użytkowników TikToka. Pisali: "Mam nadzieję, że uda nam się wymienić z niektórymi z Was. Dziewczynki już tak czekają"; "Ja wczoraj zrobiłam z przyjaciółką 12 w 4 godziny"; "Będę zaszczycona jeśli Was znajdę i będę mogła wymienić się z dziewczynkami!"; "Ja mam już około 30 bransoletek"; "Ja siedzę od wczoraj i robię, zdążyłam już zrobić 20, ale też mam w sobie strach, że nie będzie się z kim wymienić"; "Moje dziewczyny zrobiły 140 bransoletek".

Więcej o: