Mama dosadnie o tym, co drażni ją na plaży. "Prawanowe obozowisko przeżyję. Góry petów w piasku już nie"

Piękna pogoda zachęca do spędzania czasu na plażach. Najwięcej radości z grzebania w piasku mają oczywiście dzieci. Rodzice muszą być jednak czujni, ponieważ ich pociechy mogą wykopać coś, co nie powinno się tam znajdować i może być dla nich niebezpieczne.

Wakacje to czas, kiedy plaże są zapełnione, nawet gdy nie ma bardzo wysokich temperatur. Dorośli korzystają z możliwości opalania się, a dzieciaki najczęściej budują z piasku różne zamki, domki, dołki, albo zakopują swoje nóżki. Niektóre maluchy godzinami mogłyby nie schodzić z "ogromnej piaskownicy", bo tak właśnie najmłodsi często nazywają wszelkiego rodzaju plaże.

Zobacz wideo Triki, które pomogą wam zaoszczędzić pieniądze przy planowaniu wakacji. W te dni kupuj bilety [MAMY CZAS]

Pety są zmorą. Kto rzuca je do piachu?

Większość plaż jest regularnie sprzątana. Mimo wszystko wciąż można na nich znaleźć śmieci lub przedmioty zgubione przez wypoczywających. Pewnie każdy rodzic miał sytuację, gdy jego pociecha wyciągnęła z piasku kapsel, kawałek plastiku, albo co gorsza, szkła i niedopałek papierosa.

Jestem mamą dwójki dzieci w wieku 3 i 6 lat. Dużo jeździmy na plaże, bo nasze dzieciaki uwielbiają zabawy w piachu. Wolą nawet to, niż wesołe miasteczka. Obserwuję jednak, że mnóstwo ludzi wciąż zachowuje się tak, jakby okolica należała tylko do nich. Bo jak można wyrzucać do piachu pety?

- oburza się Kamila. - O ile inne przedmioty widuję naprawdę sporadycznie, to niedopałki są prawdziwą zmorą. Podejrzewam, że dlatego, iż łatwo je wetknąć w ziemię, a butelka jest większa, więc ukrycie jej wiązałoby się z większym wysiłkiem - dodaje.

Dziecko na plaży - zdjęcie ilustracyjne
Dziecko na plaży - zdjęcie ilustracyjne Fot. Pixabay.com

Najgorsze jest to, że małe dzieci mogą wziąć niedopałek do ust, połknąć itp. Jest to więc dla nich spore zagrożenie. Niestety, chociaż na wielu plażach obowiązuje zakaz palenia,  wciąż można spotkać osoby, które pozwalają sobie "na dymka", nie zważając na komfort innych wypoczywających.

Wielokrotnie zdarzało mi się zwracać komuś uwagę, że nie powinien palić na plaży, wokół bawiących się dzieci. Najczęściej w odpowiedzi palacz na mnie 'fuknie'. Sporadycznie ktoś przeprosi i przyzna, że nie pomyślał. Ci, co palą, na bank zakopują pety w piachu, bo przecież nie ma popielniczek

- dodaje oburzona kobieta.

Czy na plażach można palić papierosy?

Niektórzy zastanawiają się, jak wygląda kwestia "puszczania dymka" podczas plażowania. Wiadomo, że obecnie papierosów nie zapalimy w miejscach publicznych, na dworcach kolejowych lub autobusowych itp. (chyba że są do tego specjalnie wyznaczone miejsca).

Czy można więc palić na plaży? Tak, ale tylko wtedy, gdy nie ma takiego zakazu. Na większości plaż strzeżonych obowiązuje jednak zakaz palenia. Za jego złamanie grozi mandat od 50 do 500 zł. Warto wiedzieć, że np. w Świnoujściu, Darłowie, Kołobrzegu, czy Gdańsku jest całkowity zakaz palenia na obszarze strzeżonych plaż oraz kąpielisk. Niestety, w wielu przypadkach jest on łamany.

Pomimo zakazu palenia tytoniu oraz spożywania alkoholu, plażowicze robią to nagminnie. Część z użytkowników plaż wyrzuca niedopałki do śmieci, lecz duża część ląduje w piasku. Pomimo przeczesywania mechanicznego oraz napowietrzania piasku, wyczyszczenie plaży z wszystkich niedopałków jest bardzo trudne. Niemniej jednak pracownicy sprzątający dokładają wszelkich starań do tego, żeby wyczyścić plaże do ostatniego papierosa

- mówił w rozmowie z Onetem koordynator gdyńskich kąpielisk morskich w Gdyńskim Centrum Sportu, Bartłomiej Rutkowski.

Więcej o: