Julia Żugaj zasłynęła udziałem w projekcie Team X, gdzie wraz z innymi influencerami zamieszkała w dużej willi, by nagrywać wspólnie filmiki. Szybko zwróciła na siebie uwagę dzieci i młodzieży, które ochoczo śledziły jej poczynania. Chociaż Julia odeszła z projektu, jej kariera nie zgasła. Wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej się rozwinęła, a na jej profilu na TikToku zaczęło przybywać obserwatorów. Influencerka wydała dwa albumy, stworzyła własną linię kosmetyków oraz wydała książkę. Na jej koncertach pojawiają się prawdziwe tłumy, a wiele dziewczynek marzy, by móc spotkać się z idolką i zamienić z nią kilka słów. Okazuje się, że jest taka możliwość.
Fani mogą wybrać się na obozy z Julią Żugaj. Następne tego typu wydarzenie odbędzie się 20-27 lipca w Burzeninie pod Łodzią. Koszt to 2899 zł, a chętnych nie brakowało. Nasza czytelniczka Agnieszka przyznaje, że była jednak sceptyczna, gdy córka uparła się, aby niego jechać. "Moja Natalia jest tzw. 'żugajką', czyli wielką fanką Julii Żugaj. Od marca cały czas mówi o tym obozie. Gdy przejrzałam program, byłam trochę rozczarowana. Na miejscu czekają dzieciaki warsztaty taneczne, zabawy przy ognisku, nagrywanie filmików na TikToka i robienie zdjęć z idolką. W mojej opinii nie brzmi to zbyt zachęcająco. Do tego dojazd jest we własnym zakresie, a cena z kosmosu" - twierdzi.
Agnieszka dowiedziała się, że córki koleżanki jadą na kolonie do Bułgarii. Za 10 dni pobytu w ośrodku z basenem płacą 2600 zł. "Próbowałam namówić moją Natalię, aby zmieniła zdanie i pojechała razem z nimi, ale jest uparta. Gdy dochodzi do mnie, że za siedmiodniowy pobyt córki na wsi płacę 2900 zł i jeszcze muszę ją tam zawieźć, zaczynam się denerwować. W okolicach nie ma ani morza, ani gór. Rozumiem, że chce zobaczyć idolkę, ale nie wydaje mi się, żeby było to jakieś rozwijające wydarzenie. Wszystko kręci się wokół nagrywania trendów na TikToka. Jako matka zupełnie tego nie rozumiem. W wieku Natalki wiele bym dała za wyjazd za granicę" - podsumowuje.