Pięcioraczki z Horyńca to dzieci polsko-brytyjskiego małżeństwa, Dominiki i Vincenta Clarke, których rodzina mieszkała we wsi w województwie podkarpackim, ale niedawno przeprowadziła się do Tajlandii. Pani Dominika jest aktywną użytkowniczką mediów społecznościowych, gdzie regularnie zamieszcza nagrania ze swoimi pociechami w roli głównej.
Pani Dominika i jej mąż poza pięcioraczkami mają jeszcze starsze pociechy. W sumie w ich domu wychowuje się 11 dzieci. Przeprowadzka z taką gromadą do Tajlandii była więc olbrzymim wyzwaniem, tym bardziej że najmłodsze dzieci miały wówczas dopiero po kilka miesięcy. Pani Dominika w swoich nagraniach przyznała, że przeprowadzka była ogromnym przedsięwzięciem, trochę czasu jej rodzinie zajęło też odnalezienie się w nowej rzeczywistości.
W jednym z zamieszczonych niedawno na TikToku nagrań pani Dominika opowiada o kosztach przeprowadzki z Polski do Tajlandii. - Nasze koszty były bardzo duże dlatego, że jest nas aż trzynaście osób, a do tego musiały być dwie dodatkowe osoby dorosłe [...] Dla nas liczyło się to, żeby było szybko i sprawnie. No i oczywiście cena odgrywała dużą rolę, bo przy piętnastu podróżujących osobach jest to bardzo ważne - mówi w nagraniu.
Rodzina leciała z Warszawy do Dubaju, w Dubaju miała przesiadkę i 5 godzin przerwy, potem z Dubaju na do Krabi. - Najtańsze loty, które znalazłam, to były 1 kwietnia, ceny były znacząco tańsze niż w inne dni. Na 13 osób plus dwie osoby dorosłe podróżujące z nami, czyli 15 osób, zapłaciliśmy 34 190 zł, średnio wychodziło to około 2,3 tys. zł na osobę - mówi pani Dominika.
Ale to nie były jedyne koszty. - Żeby dostać się na lotnisko w Warszawie, musieliśmy wynająć autokar. Kosztowało to 2,5 tys. zł - dodaje. Do kosztów podróży doszło jeszcze ubezpieczenie, szczepienia, wykupienie na lotnisku usługi VIP, co znacznie ułatwiło podróż, a potem na miejscu trzeba było jeszcze złapać taksówki, które zawiozły rodzinę na miejsce. W sumie: 54 230 zł.