Piękna pogoda zachęca do kąpieli. Rodzice zabierają swoje pociechy nad jezioro, nad morze albo na baseny. Małe dzieci często nie kontrolują jeszcze swoich potrzeb fizjologicznych, a starsze czekają do ostatniej chwili, bo szkoda im przerywać zabawę. Obie te sytuacje to prosta droga do katastrofy, opisywanej zbiorczo jako "incydent kałowy". Właśnie doszło do kolejnej takiej sytaucji. Tym razem w Bytomiu. Czy rodzice dziecka poniosą konsekwencje?
Trudno jednak winić małe dziecko, za to, że w ferworze zabawy nie zdążyło do toalety. Dlatego tak ważne jest, by rodzice (w przypadku najmłodszych) stosowali specjalne pieluszki do wody, a jeśli chodzi o starszaki - przypominali o wizytach w toaletach. Nie jest to gwarantem tego, że wpadka się nie zdarzy, jednak ryzyko będzie z pewnością mniejsze.
W niedzielę (23 czerwca) na stronie miasta Bytom pojawiła się informacja o zamknięciu kąpieliska w Parku Miejskim. Powodem jest incydent kałowy. Na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy mieszkańcy oraz turyści znowu będą mogli korzystać z tego miejsca.
Przez kilka dni bytomianie nie będą mogli skorzystać z basenu dla niepływających na kąpielisku odkrytym w Parku Miejskim, gdzie doszło do incydentu kałowego. Ośrodek Sportu i Rekreacji wyłączył czasowo z użytkowania nieckę basenu dla niepływających
- czytamy w wydanym komunikacie. Poinformowano w nim również, iż aktualnie trwa oczyszczanie wody. Później będzie ona przebadana przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną. Jeśli wszystko będzie w porządku, kąpielisko znów zostanie otwarte. Na chwilę obecną miasto nie informuje, jednak kiedy mogłoby to nastąpić.
Pod postem o incydencie kałowym w mediach społecznościowych Miasta Bytom pojawiło się sporo komentarzy. Wiele osób nie kryje swoich emocji.
Propozycja jest prosta, obciążyć kosztami spuszczenia wody z basenu, wyczyszczenia go ponownie i dopuszczenia do użytku jak mamusia albo tatuś zapłaci, dowie się, ile kosztuje kupka dziecka w miejskim basenie
- napisał jeden z internautów. "Rodzic tego dziecka powinien dostać karę, ludzie przychodzą płacą za ten basen, a tu takie rzeczy się dzieją", "Karać mandatami nie zezwalać dzieciom małym bez pampersów kąpielowych się kąpać", "Dopiero basen otworzyli, a już taki incydent masakra" - dodawali inni.
Czy w przypadku incydentów kałowych rodzice muszą się liczyć z karami? Jest ona nakładana tylko w przypadkach, gdy do zanieczyszczenia doszło celowe. Wówczas ten czyn jest kwalifikowany jako wykroczenie i wg art. 109 par. 3 kodeksu wykroczeń.
Jak wynika z rozporządzenia Ministra Zdrowia z 9 listopada 2015 r. odnośnie wymagań, jakim powinna odpowiadać woda na pływalniach (Dz.U. poz. 2016), zanieczyszczony basen musi być wyłączony z użytkowania. Wtedy są wdrażane są procedury naprawcze. Z kąpieli można będzie ponownie korzystać dopiero po kontroli sanepidu.