Współcześnie poród przez cesarskie cięcie nikogo nie dziwi, a przynajmniej nie powinien. Jest wiele wskazań do tego, by dziecko przyszło na świat tą drogą. Niekiedy kobieta z różnych powodów nie może rodzić siłami natury lub jest to niebezpieczne dla niej i dla maleństwa.
Niestety okazuje się, że wciąż można spotkać się ze stereotypowym myśleniem, że "poród przez cesarskie cięcie to nie poród". Osoby wygłaszające takie opinie, często nie myślą nawet o tym, jak wielką przykrość sprawiają kobiecie, która urodziła dziecko.
Poród jest wyjątkowym momentem w życiu każdej kobiety. W końcu to chwila, kiedy na świat przychodzi maleństwo, które przez 9 miesięcy nosiła pod swoim sercem. I nie ma znaczenia, czy dziecko przyszło na świat naturalnie, czy przez cesarskie cięcie.
Ostatnio na TikToku pojawił się filmik, skłaniający do refleksji. Aktorka prowadząca profil @gabrielamamyczas wymieniła, jakie komentarze słyszą kobiety, które miały cesarkę. Niektóre są naprawdę szokujące: "Wydobyciny", "A ja się tak męczyłam", "Łatwizna", "Nie jesteś kobietą", "Może kolejne urodzisz normalnie" - wymienia kobieta.
Niestety takie teksty często potrafią bardzo zdołować i umniejszyć porodowi, jakim jest poród przez CC. Nigdy nie znamy całej historii i często nie jest to łatwizna, a walka o życie. Temat poruszyła u siebie Sandra Kubicka, która również usłyszała podobne zdania. A Wy jakie macie doświadczenia z CC?
- napisała aktorka pod swoim nagraniem. I nie musiała długo czekać, pod jej postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. "Naprawdę mnie zastanawia, czemu przyjęło się, że CC to pójście na łatwiznę. Ja dwie godziny po porodzie chodziłam i wszystko sama robiłam a kobiety po CC na oddziale „umierały" z bólu" - napisała jedna z kobiet. "Jestem po drugim CC, pierwsza cesarka nagła ratująca dziecko, druga nagła ratująca mnie i dziecko. Wybór między cesarką a śmiercią jest oczywisty. A takie komentarze są nieludzkie" - dodała inna.
Trudno sobie wyobrazić, co musi czuć kobieta, która urodziła przez cesarskie cięcie, gdy ktoś wmawia jej, że "w sumie to tak naprawdę nie rodziła" albo "nie jest prawdziwą kobietą"
Urodziłam przez cesarskie cięcie dwóch wspaniałych synów. Osobiście kilkukrotnie słyszałam, że poszłam na łatwiznę, a nikt nie zapytał mnie o wskazania do tego, chociaż takie były. Dziewczyna, która leżała ze mną na sali, przyznała mi, że nikt w rodzinie nie wie, że miała cesarkę, bo u niej się cesarek nie uznaje. Byłam w szoku, myślałam, że takie myślenie było setki lat temu, ale nie w XXI wieku!
- opowiada nam Karolina. "Nie wyobrażam sobie, że można powiedzieć kobiecie, która właśnie powitała na świecie własne dziecko, że nie jest prawdziwą matką, kobietą itp. To jest wręcz obrzydliwe i mam dreszcze na samą myśl o tym" - dodaje.
Cesarskie cięcie to zabieg chirurgiczny polegający na rozcięciu powłok brzusznych oraz macicy, który jest obarczony ryzykiem powikłań. Może dojść np. do uszkodzenia pęcherza moczowego lub moczowodu, wystąpienia krwotoku, pojawianie się krwiaków lub wtórnego krwawienia, niedrożności pooperacyjnej jelit czy powikłań zakrzepowo-zatorowych. Do takich zdarzeń dochodzi bardzo rzadko, jednak ryzyko jest. Po operacji cesarskiego cięcia kobiety dłużej dochodzą do siebie. Nie mogą od razu zajmować się dzieckiem. Blizna po cesarskim cięciu wymaga fachowej i systematycznej rehabilitacji. Dlatego mówienie, że "cesarka to pójście na łatwiznę" jest nie tylko krzywdzące, ale i totalnie nieprawdziwe.