Wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Chociaż dzieci ze zniecierpliwieniem wyczekują letniego wolnego, dorośli muszą wówczas zatroszczyć się o zapewnienie im odpowiedniej opieki. Wielu prosi o pomoc dziadków lub zapisuje maluchy na półkolonie. Zdarza się, że rodzice wynajmują również nianie. Chociaż większość dorosłych może już tylko pomarzyć o dwumiesięcznym wolnym, bywa, że również planują w tym okresie urlop, aby cieszyć się pogodą i spędzić czas z rodziną.
Nasza czytelniczka, Iwona, co roku wyjeżdżała z rodziną na dwutygodniowe wakacje. Zwykle z mężem i dwójką dzieci jechali nad Bałtyk, ale zdarzył się również wyjazd samochodem do Chorwacji. "Przyznam, że w tych dwóch przypadkach decydowaliśmy się raczej na budżetowe wczasy. Nad morzem spaliśmy głównie w przyczepie campingowej, a w Chorwacji wynajęliśmy malutki domek. Nie stołowaliśmy się również w restauracjach, ponieważ mąż narzekał na zbyt wysokie ceny" - wyznaje. W pewnym momencie kobieta zdała sobie jednak sprawę z faktu, że z takich wyjazdów wracała zmęczona.
Uświadomiłam sobie, że właściwie to wczasy wiązały się dla mnie z masą roboty. Musiałam ugotować, pozmywać naczynia, zrobić zakupy i umyć podłogi. Podczas gdy mąż i dzieci wypoczywali, ja harowałam, jak wół. Nawet po powrocie do domu czekała na mnie góra prania.
Iwona próbowała namówić męża na wyjazd krótszy, ale all inclusive. Ten jednak twierdził, że nie chce przepłacać i dotychczasowe wczasy mu się podobały.
Wzięłam sprawy we własne ręce i ogłosiłam, że w takim razie lecę z przyjaciółką do Grecji. Kupiłyśmy bilety na koniec czerwca. Już przygotowałam mężowi kartkę, którą przyczepiłam na lodówce. Wypisałam na niej podstawowe obowiązki.
"Odkurzanie dwa razy w tygodniu, mycie podłóg raz, podlewanie roślin i wycieranie kurzy itp. Oczywiście musi też gotować synom obiady. Nie jest wybitnym kucharzem, ale trudno. Nim im się nie stanie, jak przetrwają tydzień na pierogach z zamrażarki" - dodała. Początkowo rodzina Iwony wzięła jej decyzję za żart. Gdy jednak mąż zobaczył bilety, mina mu zrzedła. "Uniósł się honorem, twierdzi, że sobie poradzi, a w lipcu zabierze chłopców nad Bałtyk. Coś czuję, że dla całej trójki będzie to porządna lekcja samodzielności" - podsumowała.
Uratujmy szkołę Kiry w Polsce. Tej w Ukrainie już nie ma
Gazeta.pl i Ukrayina.pl są partnerami medialnymi zbiórki Fundacji PCPM na przetrwanie Centrum Edukacji dla kilkuset dzieci uciekających przed wojną. Wesprzyj na pcpm.org.pl/szkola.