Lekarka włożyła niemowlę do Thermomiksa. Eksperyment się nie powiódł. "Mój za malutki"

Niektóre mamy mają bez wątpienia nietypowe pomysły. Wśród nich jest bez wątpienia znana z mediów społecznościowych Mama i stetoskop. Lekarka wpadła na pomysł, jak można wykorzystać Thermomixa. Włożyła do niego swoje dziecko.

Katarzyna Woźniak to znana z mediów społecznościowych lekarka, która prowadzi profil Mama i stetoskop" Na Instagramie obserwuje ją 173 tys. osób. Dzieli się tam nie tylko wiedzą medyczną, lecz także chętnie pokazuje swoje życie codzienne. Niedawno urodziła dziecko, więc wiele treści dotyczy malucha i opieki nad nim.

Zobacz wideo Do jakiego specjalisty się udać, gdy podejrzewamy, że nasze dziecko ma jakieś zaburzenia? "Lepiej pójść do kogokolwiek niż do nikogo"

Ostatnio kobieta postanowiła wrzucić zdjęcia z pewnego eksperymentu, który przeprowadziła z udziałem swojego maleństwa. Wykorzystała do tego Thermomiks. Niektórzy obserwatorzy lekarki mają jednak mieszane uczucia.

Mama i Stetoskop włożyła dziecko do Thermomiksa

Woźniak pokazała na swoim InstaStories, jak chce zważyć swoje niemowlę na Thermomiksie. Ułożyła pociechę na urządzeniu. Kobieta informuje, że sposób ten podpatrzyła u innych znajomych lekarek. Okazało się jednak, że maluszek jest zbyt ciężki. Na ekranie urządzenia pojawił się napis, że "misa naczynia jest pełna".

W ten sposób lekarka pokazała, że ukochany sprzęt wielu gospodyń nadaje się jedynie do gotowania. Wagi niemowlęcej z pewnością nie zastąpi. Wiele mam wypożycza ją lub kupuje, by móc obserwować przyrost masy ciała noworodka i ocenić, czy np. prawidłowo je. W wielu przypadkach nie jest to konieczne, jednak są przypadki, gdy skorzystanie z wagi po każdym karmieniu jest wręcz koniecznością. Eksperyment lekarki miał zatem zapewne sprawdzić, czy da się uniknąć kupowania kolejnego sprzętu. Okazuje się jednak, że nie.

Internauci w szoku. Wiele osób jest oburzonych

Eksperyment Katarzyny Woźniak wzbudził spore oburzenie wśród internautów. Wiele osób uważa, że "to przegięcie", by wkładać dziecko do urządzenia kuchennego. Zdjęcia z Instagrama lekarki pojawiły się na Facebooku oraz portalu X.

Nie byłam dzisiaj gotowa na widok dziecka wkładanego do miksera

- stwierdziła jedna z internautek. "Nie mogę na to patrzeć", "Jakby się przez przypadek odpalił, poszatkowałaby dziecko", "Nie, nie, nie", "Co to w ogóle za pomysł" - dodawali inni.

Byli też tacy, którzy bronili lekarki i przyznali, że przecież to z pewnością był żart i nawiązanie do tego, że niektóre kobiety twierdzą, że nie mogą się obejść bez Thermomiksa, którego można używać do wszystkiego. Byli też tacy, którzy przyznali, że ważenie na tym sprzęcie wcale nie jest takie złe, jak może się wydawać, i w sumie to zdaje to egzamin

Jokes on you, ja tak ważę psa

- napisała twórczyni internetowa Klaudynka, która dodała zdjęcie małego chihuahua w Thermomiksie i tym samym udowodniła, że waga Thermomiksa ma wiele zastosowań. Sporo innych osób przyznało, że również wykorzystuje ten sposób do ważenia zwierzaków.

Uratujmy szkołę Kiry w Polsce. Tej w Ukrainie już nie ma. Gazeta.pl i Ukrayina.pl są partnerami medialnymi zbiórki Fundacji PCPM na przetrwanie Centrum Edukacji dla kilkuset dzieci uciekających przed wojną. Wesprzyj na pcpm.org.pl/szkola

Więcej o: