Młode pokolenie, oglądając zdjęcia sprzed kilkudziesięciu lat, często dziwi się modzie sprzed lat Oczy ze zdumienia przecierają też nierzadko osoby z rzeczonych fotografii: "jak mogłam to na siebie włożyć?" - pytają, a odpowiedź jest zawsze taka sama - moda jeńców nie bierze. Kto podąża za trendami, po latach nierzadko wybuchnie śmiechem.
Moda dotyczy jednak nie tylko ubrań, ale i fryzur. I tu widać, że historia lubi się powtarzać. Wystarczy spojrzeć na młodych chłopców, którzy już noszą na głowach tzw. baranki, niegdyś uwielbiane przez ich ojców.
Bez wątpienia jedną z najpopularniejszych fryzur, którą nosili mali chłopcy 20-30 lat temu był pejs. Dziecko było ścinane na krótko, dość standardowo i zgodnie z upodobaniami, ale z tyłu dostawał jeden kosmyk włosów, czyli pejs. Im był dłuższy, tym fryzura była uznawana za "bardziej wypasioną". Nierzadko dodatkowo kręcono pasmo, tak by tworzyło gustowny loczek.
Okazuje się, że wielu panów z łezką w oku i ogromnym rozbawieniem wspomina takie uczesanie.
O ja! Miałem takiego pejsa, to były czasy, gdy mama sama mnie ścinała. Nie było równo, bo wszystko nożyczkami, więc wyglądałem, pożal się Boże. I do tego ten pejs, taki cienki kosmyk z tyłu. Nie zawsze był równy, bo wiadomo, raz się mocniej mamie ciachnęło, albo coś. Mój nie był taki długi, ale pamiętam, że kolega z podwórka miał taki prawie do pasa, to był prawdziwy kozak, wszyscy mu zazdrościli!
- opowiada Marek. Dodaje też, że gdyby ktoś go zapytał, czy taka fryzura wróci za kilka lat, to by nie uwierzył, jednak "skoro nawet wąs wrócił, to może i pejs też wróci, nigdy nic nie wiadomo".
Niedawno o pejsie wspomniał na swoim Twitterze też @Kuba77l, który wstawił na swoim profilu zdjęcia chłopców w kultowej fryzurze, śmiejąc się, że "ponoć to kiedyś było modne". Pod jego wpisem pojawiło się sporo komentarzy mężczyzn, którzy wspominają, że też nosili "taki fryz".
Pamiętam to! - wspomina jeden z internautów. "Teraz takie coś by nie przeszło", "Dalej znam jednego chłopa, co nosi takie coś, ale beka, bo jest po pięćdziesiątce", "Podobno z tym kucem to +10 do umiejętności gry w piłkę nożną", "Było, było. Ludzie w szkole takie coś nosili, ale nigdy tego nie rozumiałem", "U nas mówili na to ruski pejs", "Każdy z nas znał kogoś, kto tak miał" - komentowali inni.
A czy wy nosiliście lub znacie kogoś, kto nosił słynny loczek lub kultowego pejsa? Dajcie nam znać, czy tęsknicie za tą modą. Czekamy na Wasze listy: edziecko@agora.pl