• Link został skopiowany

Dzień Rodziny w przedszkolu. Nauczycielka: Boję się, że rodzice zafundują dzieciom traumę

W wielu przedszkolach w drugiej połowie maja organizowany jest Dzień Rodziny albo Dzień Mamy i Taty. Maluchy mają okazję, by zaprezentować swoje umiejętności taneczno-wokalne przed ukochanymi rodzicami i wręczyć im samodzielnie wykonane laurki lub inny upominek. Niestety, nie wszyscy dorośli zdają sobie sprawę, jakie to ważne.
Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl

Z okazji Dnia Matki, który w Polsce obchodzimy 26 maja, w przedszkolach organizowane są Dni Rodziny lub Dni Mamy i Taty. Obecnie rzadko obchodzi się w placówkach święto tylko mam. W ten sposób pokazuje się ojcom, że są w życiu swoich dzieci równie ważni, jak ich partnerki.

Zobacz wideo "Kocham tatę za...". Czyli przedszkolaki świętują dzień ojca

Przedszkolaki często tygodniami przygotowują się do występów. Nieraz nie mogą się doczekać, aż będą mogły zaprezentować przed rodzicami swoje umiejętności, zaśpiewać piosenkę, powiedzieć wierszyk. Chyba jednak wszyscy rodzice się zgodzą, że uśmiech dzieci, kiedy wszyscy biją im brawo po udanym występie, sprawia, iż łezka kręci się w oku ze wzruszenia.

Nie wszyscy rodzice poważnie podchodzą do występów dzieci

Okazuje się, że chociaż wielu rodziców przeżywa występy swoich dzieci, są też tacy, którzy nie podchodzą do tego, tak jak powinni. Nauczycielka z jednego z warszawskich przedszkoli przyznała, że ona i jej koleżanki stresują się nie tym, czy dziecko dobrze powie wierszyk, ale tym, czy jacyś rodzice nie zafundują swoim dzieciom traumy na lata.

Są rodzice, którzy bardzo przeżywają wszelkie przedszkolne wydarzenia, chętnie biorą w nich udział itp. Niestety, zawsze prawie zdarza się mama i tata, którzy wcale się tym nie przejmują, a wręcz ignorują. Zawsze staramy się dużo wcześniej powiedzieć o Dniu Rodziny, by mama i tata, albo chociaż jedno z nich mogło wziąć udział w wydarzeniu. Dla takiego dziecka jest to niezwykle ważne

- opowiada pani Alina. "Wiemy, że nie każdy może wziąć urlop, dlatego wszystkie występy organizujemy popołudniami, naprawdę wychodzimy naprzeciw rodzicom i wiem, że wiele moich koleżanek z naszego czy innego przedszkola robi tak samo".

Przedszkole (zdjęcie ilustracyjne)
Przedszkole (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl

Rodzicu, nie możesz być na wstępie dziecka? Przyślij zastępstwo!

Nauczycielka z przedszkola zwraca uwagę na to, by rodzic nie dopuszczał do sytuacji, gdy nikogo nie będzie na występie dziecka. Rozumie, że mama czy tata nie zawsze mogą się zjawić, jednak jest zdania, że zawsze można, a nawet trzeba znaleźć jakieś zastępstwo, by dziecko nie czuło się samotne.

Zawsze na zebraniach proszę rodziców, że jeśli nie mogą być na występach, to żeby przysłali na nie kogokolwiek - dziadka, babcię, ciocię, wujka, nawet sąsiadkę. Żeby dziecko wiedziało, że nie jest samo, że ktoś patrzy na to, jak występuje, robi mu zdjęcia i bije brawo. To bardzo, bardzo ważne. To jest coś strasznego, kiedy nikt nie przychodzi. Dla takiego dziecka to wielka tragedia, traumatyczne przeżycie

- relacjonuje nauczycielka przedszkola. Przyznaje, że "boli ją serce", jak tuż po występach przychodzi rodzic odebrać dziecko i w ogóle nie widzi problemu w tym, że nikt nie pojawił się na wydarzeniu. "Jeszcze jak zwracam uwagę, że syn/córka bardzo czekali, że płakali, to taki rodzic potrafi się oburzyć, że tylko wymyślamy w przedszkolach, a oni nie mają czasu na takie rzeczy. Jest mi wtedy bardzo przykro, naprawdę. Przecież to wszystko jest dla ich dzieci, nie dla nas, bo z ich dziećmi spędzamy całe dnie przez kilka lat" - dodaje.

Nauczycielka przyznaje, że "różne rzeczy widziała w ciągu swoich 30 lat pracy, jednak nic jej tak nie martwi, jak ignorancja rodziców".

Nie potrafię się zdystansować, gdy widzę, że rodzic nie angażuje się w życie dziecka, nie skupia na jego uczuciach i potrzebach. Przecież wychowywanie takiego malucha to przede wszystkim ogrom miłości i zrozumienia, a nie jedynie podanie gorącego obiadku i kupienie bucików

- mówi pani Alina. "Pamiętajmy o tym, bo to, co robimy teraz, będzie miało wpływ na ich życie w przyszłości" - dodaje.

Więcej o: