Nie mają dzieci, bo nie stać ich na mieszkanie. "Do kawalerki nie wezmę nawet psa"

Ceny mieszkań wciąż rosną, przez co niektóre pary odkładają decyzję o posiadaniu dzieci. "W kawalerce to ciężko żyć we dwoje na takim metrażu, w klitce. Psa bym nie wzięła do kawalerki, bo to nie są warunki dla niego, a co dopiero dla dziecka"

Życie w Polsce jest coraz droższe. Chociaż wzrosły wynagrodzenia Polaków, skoczyły także ceny towarów, żywności oraz nieruchomości. W obecnych czasach tylko nieliczni mogą sobie pozwolić na zakup mieszkania za gotówkę, dlatego wiele osób decyduje się na kredyt. Aktualnie najdroższe są mieszkania w Warszawie, chociaż właśnie w stolicy można liczyć na najwyższe zarobki.

Trudne warunki mieszkaniowe zniechęcają do zakładania rodzin

Według informacji podanych na stronie sonarhome.pl, od początku roku szacowana cena za m² w Warszawie wzrosła o 7,76 proc. Obecnie średnia cena ze m² w stolicy wynosi 16 221 zł. Nie każdy ma jednak zdolność kredytową lub możliwość uzbierania pieniędzy na wkład własny. Wówczas pozostaje wynajem, chociaż w przypadku tego rozwiązania również nie możemy mówić o niskich kwotach. Teraz w stolicy trudno znaleźć kawalerkę, której wynajęcie kosztuje poniżej 3000 zł. Mimo tego chętnych nie brakuje i właściciele mogą przebierać w lokatorach. Mile widziani są studenci, single i bezdzietne pary. Właściciele niechętnie podpisują jednak umowy z rodzicami z dziećmi, a w szczególności z samotnymi matkami. Winny temu jest jeden przepis. Zgodnie z obowiązującym prawem w sytuacji, gdy kobieta, która ma pod opieką dzieci, przestanie płacić za wynajem mieszkania, nie można jej eksmitować, dopóki sąd nie przyzna jej lokalu socjalnego. Ten proces może trwać nawet miesiącami, a właściciel ma wówczas związane ręce.

Zobacz wideo

"Do kawalerki nie wezmę nawet psa"

Trudna sytuacja mieszkaniowa może zniechęcać pary do powiększania rodzin. Ich priorytetem jest zapewnienie dziecku dobrych warunków życia, a w obecnych czasach to nie takie proste. Pod jednym z artykułów udostępnionych na stronie facebookowej edziecko.pl nawiązała się w tej kwestii żywa dyskusja pomiędzy internautami. Czytelnicy chętnie dzielili się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami. "Dziś nikt nie chce wynajmować mieszkań rodzinom z dziećmi, a nawet najemcom ze zwierzętami. Najlepiej wynająć studentom albo pracownikom tymczasowym, więc jeśli ktoś nie ma zdolności kredytowej, to nie ma jak tej rodziny założyć, bo gdzie będzie z nią mieszkał? Pod mostem?", "Teraz kupa rodzin myśli realnie. Są świadomi, ile kosztuje dziecko. Zrobić to najmniejszy problem", "Dziecko potrzebuje miłości, ale też poczucia bezpieczeństwa. Musi mieć swoje miejsce do odpoczynku, zabawy i nauki", "Sorry, ale w kawalerce to ciężko żyć we dwoje na takim metrażu, w klitce. Psa bym nie wzięła do kawalerki, bo to nie są warunki dla niego, a co dopiero dla dziecka", "W Polsce młode rodziny mają bardzo ciężko. Kredyty hipoteczne są bardzo drogie. Na najniższej krajowej brak zdolności kredytowej, mieszkań komunalnych również brak", "Dziecko powinno mieć godne warunki, by się w ogóle pojawić na świecie. Miłość też oczywiście jest ważna, ale maleństwo nie powinno zaczynać swojego życia w 30-metrowym mieszkaniu, w jednym pokoju z aneksem kuchennym" - pisali.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.