Nagrano zachowanie dzieci podczas pierwszego tańca. Rodzice nie reagowali

Gromadka dzieci wkroczyła na parkiet podczas pierwszego tańca. Ochoczo zbierały płatki kwiatów z podłogi. "To straszne, że rodzice nawet nie zwrócili na nie uwagi" - komentuje internautka.

Dzień ślubu i wesela jest dla wielu osób jednym z najważniejszych w życiu. Z dużym wyprzedzeniem planują całą uroczystość, starając się dopiąć wszystko na ostatni guzik. Nawet ponad rok wcześniej rezerwują salę, wybierają suknię i garnitur oraz planują dodatkowe atrakcje. Duże znaczenie ma także wybór fotografa i kamerzysty, którzy uwiecznią całe wydarzenie.

Pierwszy taniec z gromadką dzieci

Zgodnie z tradycją symbolicznym rozpoczęciem zabawy jest pierwszy taniec. Obecnie młodzi bardzo starają się, aby był wyjątkowy. Często korzystają z usług profesjonalnych instruktorów tańca, aby pod ich okiem ćwiczyć skomplikowany układ. Bywa jednak, że w praktyce nie wszystko wychodzi zgodnie z planem. Na TikToku opublikowano nagranie z wesela. Widać na nim młodą parę tańczącą na oczach zgromadzonych wokół gości. Na podłodze oraz brzegach białej sukni rozsypano płatki kwiatów. Okazuje się jednak, że to nie młodzi byli w centrum nagrania. Małżonków otoczyła gromadka dzieci. Maluchy były szczególnie zainteresowane płatkami i ochoczo je zbierały. Nikt nie próbował ich przed tym powstrzymać. "Z pewnością dobrze się bawiły" - czytamy w opisie pod nagraniem.

Zobacz wideo

"Rodzice nawet nie zwrócili uwagi"

Pod filmikiem pojawiły się liczne komentarze od internautów. Wiele osób przyznało, że rozumie dlaczego wesela tylko dla dorosłych tak bardzo zyskują na popularności. Ich zdaniem dzieci nie powinny zakłócać parze pierwszego tańca i nie podobało im się, że żaden z rodziców nie zabrał swojej pociechy z parkietu. "To straszne, że rodzice nawet nie zwrócili na nie uwagi", "Nawet jeśli zorganizujesz wesele bez dzieci, niektórzy i tak swoje przyprowadzą", "Jeśli ja wyjdę kiedyś za mąż, na weselu zorganizujemy specjalny pokój z zabawkami i opiekunką", "Uwielbiam dzieci, ale na zaproszeniach na własny ślub napiszę dorosłym, by nie zabierali ich ze sobą", "Na moim ślubie nie będzie dzieci. Nie ma znaczenia, czy chodzi o te z mojej bliskiej rodziny, czy nie. To mój dzień i moja decyzja", "To samo widziałem wczoraj w restauracji. Dwulatek wywracał wszystko do góry nogami, a rodzice ignorowali to i spokojnie jedli" - pisali.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.