Fryderyk Chopin nie miał dzieci, nie z powodu swojego światopoglądu, czy wyboru, a z uwagi na swój stan zdrowia. Nie ma oczywiście ku temu 100-procentowej pewności, ale wielu badaczy jest zdania, że wielki kompozytor był po prostu bezpłodny. Za przyczynę tego stanu rzeczy upatruje się jedną z chorób.
Fryderyk Chopin dość szybko opuścił rodzinne gniazdo, wyfruwając w daleki świat. Wyjechał do Francji i tam nawiązał nowe kontakty towarzyskie. Nawet się zaręczył. Było to w 1836 roku, a jego wybranką została niejaka Maria Wodzińska. Przychylna temu związkowi była matka dziewczyny, hrabina, nazywając często Chopina "swoim synem". Ostatecznie jednak rodzina sprzeciwiła się związkowi, uważając, że Chopin jest zbyt chorowitym kandydatem na męża i zaręczyny zostały zerwane. Pogarszający się ciągle stan zdrowia kompozytora, był jedną z przyczyn niemożności nawiązania bliższych relacji z kobietami?
W 1836 zaczął poważnie chorować na gruźlicę, jednak w późniejszych latach spekulowano, że cierpiał na chorobę genetyczną o zewnętrznych objawach bardzo podobnych do gruźlicy – mukowiscydozę. To właśnie ona miała przyczynić się do jego bezpłodności. "Chopin przez całe życie miał niedobór masy ciała. Jako dorosły mężczyzna ważył 44 kg przy wzroście 170 cm. Mówiono o nim szkielet żołnierza obciągnięty skórą kobiety. W dzisiejszych czasach byłyby z tego powodu leczony szpitalnie. Ponieważ nie miał dzieci, można podejrzewać, że był bezpłodny" – powiedział prof. Wojciech Cichy z Akademii Medycznej w Poznaniu, cytowany przez portal medonet.pl.
Fryderyk Chopin w 1837 roku na swojej drodze spotkał powieściopisarkę George Sand. Kobieta była apodyktyczna, bardzo zaborcza i o sześć lat starsza od Chopina. Razem tworzyli dość nerwowy i chaotyczny związek. Jednak ich relacja z biegiem czasu zmieniała nieco swoje oblicze. W 1845 r. miał miejsce początek końca ich związku. Sand tłumaczyła sobie, że bliskość cielesna, której potrzebowała, mogłaby znacznie odbić się na i tak już wątłym zdrowiu Chopina, dlatego uciech cielesnych szukała u innych. "Och! Wstręt Chopette (w ten sposób George żartobliwie nazywała Fryderyka - red.) do żeńskiego ciała! Miałam wrażenie, że śpię z trupem" - pisała w swoich listach, które po latach ujrzały światło dzienne. W jednym z nich stwierdziła nawet, że: "Już siedem lat żyję z Chopette jak dziewica". Niedługo później para listownie ze sobą zerwała.
W 1849 r. śmierć zastała Chopina w Paryżu. Umarł prawdopodobnie na gruźlice, ale inne schorzenia miały tu również duże znaczenie. Pochowano go na cmentarzu Père-Lachaise. Do Warszawy wróciło serce Fryderyka Chopina, które spoczęło w kościele Św. Krzyża.